Puchar Polski: jarosławskie pogromczynie wicemistrzyń. Siatkarki SAN-Pajdy nie boją się nikogo

WP SportoweFakty / Katarzyna Koniuch / Na zdjęciu: drużyna MKS-u San-Pajdy
WP SportoweFakty / Katarzyna Koniuch / Na zdjęciu: drużyna MKS-u San-Pajdy

W ćwierćfinałowym starciu Pucharu Polski wyeliminowały wicemistrzynie, ekipę Grot Budowlanych, a teraz chcą sprawić wielką niespodziankę w Nysie. Siatkarki SAN-Pajdy nie boją się nikogo i zapowiadają zaciętą walkę o trofeum.

Wydawało się, że wraz z przyjazdem do Jarosławia wicemistrzyń Polski, piękna przygoda MKS-u SAN-Pajdy z Pucharem Polski dobiegnie końca. Pojedynek z tak utytułowanym klubem był ogromnym wydarzeniem dla miasta i wywołał spore zainteresowanie wśród kibiców. Pula biletów, która została przygotowana przez organizatorów bardzo szybko się rozeszła, więc można było spodziewać się nie lada emocji.

Chociaż wyraźnym faworytem była ekipa Grot Budowlanych, to na niespodziankę w tym spotkaniu nie trzeba było długo czekać. Już po pierwszych dwóch setach gospodynie prowadziły z wicemistrzyniami Polski 2:0, jednak w trzeciej odsłonie łodzianki przebudziły się i wygrały dwie kolejne partie. Kiedy na tablicy wyników pojawił się remis, jarosławianki nie spuściły głów. Niesione dopingiem kibiców triumfowały w tie-break'u i wywalczyły cenny bilet do Nysy.

- Miałyśmy założenie, aby zagrać bardzo odważnie, nie bać się straconych piłek i punktów. Miałyśmy także pewne założenia taktyczne, które w tych dwóch setach w pełni zrealizowałyśmy. W kolejnych dwóch partiach popełniłyśmy więcej błędów, było więcej zamieszania, ale ten czwarty set, mimo że przegrany, pokazał, że potrafimy walczyć o każdą piłkę. A w piątym udowodniłyśmy już, że na boisku rządzi drużyna z Jarosławia - mówiła tuż po spotkaniu kapitan, Katarzyna Saj.

ZOBACZ WIDEO: Nowy inwestor w Polonii Warszawa? "Ta sytuacja pokazuje, dlaczego wielki biznes nie wchodzi do polskiego futbolu"

Trzeba przyznać, że występ siatkarek SAN-Pajdy w Pucharze Polski zostanie zapamiętany na długo. Jarosławianki ze swej waleczności słyną również na ligowym podwórku. Mimo tego, że są beniaminkiem tegorocznych rozgrywek, bardzo dobrze radzą sobie na pierwszoligowych parkietach. Z dorobkiem 38 punktów plasują się na czwartej lokacie w tabeli.

- O tym zespole można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że może się kogokolwiek przestraszyć czy będzie się bał. Mam nadzieję, że z tego zespół z Jarosławia jest znany, że w takiej atmosferze przebiega zarówno walka sportowa, kwestia treningowa jak i wszystkie inne elementy - podkreślał trener, Piotr Pajda.

Jarosławskie "Biszkopty" przed meczem odrobiły pracę domową i dobrze przygotowały się do starcia z łodziankami, na co zwracał uwagę szkoleniowiec zespołu. - Znamy swoją wartość i oczywiście byliśmy bardzo ciekawi jak ta wartość wypadnie w konfrontacji z wicemistrzem Polski. Graliśmy po prostu swoje zawody, mieliśmy dobrze rozpisany zespół z Łodzi. W pierwszych dwóch setach doskonale zrealizowana taktyka wyłączyła niektóre pozycje z ataku. Zagrywka, która pozwalała niwelować ich mocną stronę, czyli pas na Pencovej i tak to zagraliśmy.

Takiego obrotu spraw na pewno nie spodziewał się trener drużyny z Łodzi. Niewątpliwie, ekipa Grot Budowlanych miała utrudnione zadanie. Niski sufit, gra innymi piłkami oraz brak teraflexu mogły mieć drobny wpływ na przebieg spotkania, jednak nie były wytłumaczeniem dla błędów popełnianych przez wicemistrzynie Polski. - Miały naprawdę dobre nastawienie na ten mecz. Nie uklękły przed zespołem z ekstraklasy i pokazywały to na przestrzeni całego spotkania. Po kolejno dwóch przegranych setach nie pękły, grały do końca i zwyciężyły w tie-breaku - mówił po przegranym pojedynku Błażej Krzyształowicz.

Turniej finałowy odbędzie się w dniach 7-8 marca w Nysie. Podopieczne Piotra Pajdy w półfinale zagrają z Grupą Azoty Chemikiem Police. - Dla nas będzie to święto siatkówki. Olbrzymia promocja, zarówno lokalna jak również krajowa. Pojedziemy do Nysy bardzo dobrze przygotowani, bez obciążeń i będziemy bić się o to najwyższe miejsce - zakończył szkoleniowiec pierwszoligowca.

Czytaj także -> Tokio 2020. Znamy godziny meczów polskich siatkarzy na igrzyskach olimpijskich!

Czytaj także -> Puchar Polski: Grupa Azoty Chemik Police zagrał koncertowo. Zdemolował ŁKS Comercecon Łódź i awansował do półfinału

Komentarze (0)