Dorota Świeniewicz przez ponad dziesięć lat reprezentowała barwy włoskich klubów. Kiedy wybuchła epidemia koronawirusa, przebywała w Polsce, w lutym jednak była w Lombardii. Była siatkarka przyznała, że kontrolowała swój stan zdrowia. - Jesteśmy zdrowi - powiedziała w rozmowie z TVP Sport.
- Gdy epidemia wybuchała we Włoszech, miałam świadomość, że prędzej czy później będziemy musieli się z tym zmierzyć. Powoli zaczęłam się do tego przygotowywać z psychologicznego punktu widzenia, jak i takiego fizycznego, codziennego - dodała była zawodniczka. Jednocześnie pochwaliła Polaków za to, jak podeszli do zaleceń rządu. Jej zdaniem Włosi nie byli początkowo tak zdyscyplinowani.
Szalejący koronawirus sprawił, że większość rozgrywek jest przekładanych lub odwoływanych. Dwukrotna mistrzyni Europy uważa, że zbliżające się igrzyska w Tokio również powinny odbyć się w innym terminie.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Co z igrzyskami w Tokio? "Niektórzy cały czas żyją nadzieją, że odbędą się w terminie"
- Uważam, że dla dobra nie tylko sportowców czy kibiców, ale całego świata igrzyska powinny być przełożone w czasie. To jest kwestia bardzo istotna, aby nikogo nie narażać. Nie wyobrażam sobie najważniejszej imprezy czterolecia bez udziału publiczności - apeluje Świeniewicz.
- Ta trudna sytuacja, w jakiej znalazł się świat, powoduje, że wielu sportowców nie podejmie takiego ryzyka. Każdy przecież będzie dbał o swoje zdrowie, zdrowie najbliższych, które jest najważniejsze. Dlatego nie myślmy o igrzyskach. Zostańmy w domu, aby ta pandemia jak najszybciej się skończyła - zakończyła.
MKOl kilkukrotnie zapewniał, że czynione są starania, aby rywalizacja w Tokio odbyła się zgodnie z planem. W wydanym we wtorek oświadczeniu poinformowano, że jest zbyt wcześnie, aby podejmować decyzje o ewentualnym przesunięciu imprezy.
Czytaj także:
- Koronawirus. CEV zmienia zdanie i zawiesza rozgrywki do odwołania
- Siatkarska Bundesliga anulowana - ligę czeka trudny czas. Niroomand: Odebrano nam tytuł mistrza