Igor Prielożny szukał środkowej, dostał przyjmującą

Decyzja włodarzy klubu BKS Aluprof Bielsko-Biała o zatrudnieniu Doroty Świeniewicz wzbudziła ogromne zdziwienie trenera Igora Prielożnego. Po odejściu środkowej reprezentacji Polski, Katarzyny Gajgał szukał bowiem zawodniczki, która wypełniłaby lukę na tej pozycji w kadrze swojego zespołu.

- O tym, że klub podpisał z nią umowę, dowiedziałem się od dziennikarzy. Jak to skomentuję? Wolę nie wypowiadać się na ten temat, bo nie chcę krytykować moich szefów. Oni zdecydowali się na sprowadzenie przyjmującej, a my potrzebowaliśmy przecież środkowej - powiedział trener Igor Prielożny w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Zaskoczony wypowiedzią trenera prezes Aluprofu Czesław Świstak, ripostował: - Dziwię się temu, co mówi Prielożny. Przecież on wiedział, że rozmawiamy z Dorotą Świeniewicz. Już dwa miesiące temu pojawił się temat sprowadzenia tej zawodniczki. Nie powiedzieliśmy mu jedynie, że podczas turnieju kwalifikacyjnego w Rzeszowie podpiszemy z nią kontrakt.

Sytuacja, w której to władze klubu ustalają skład drużyny a nie trener doprowadziła już nie raz do zwolnienia wielu znanych trenerów. Sympatycy bielskiego zespołu mają jednak nadzieję, że w tym przypadku do tego nie dojdzie.

Komentarze (0)