Tekturowi kibice, zamaskowani dziennikarze i kino samochodowe pod halą - w takich okolicznościach w kadrze zadebiutowała Weronika Centka. Jej pierwszy występ wypadł bardzo dobrze. Były zawodnik, a obecnie ekspert Polsatu Sport, Łukasz Kadziewicz, uznał ją za MVP spotkania.
- Odrobinę się stresowałam, ale trema jest przed każdym meczem. Nie chciałam zagrać tzw. farfocla. Poza tym stres działa wyłącznie negatywnie. Chyba, że są takie osoby, na które działa to pobudzająco. Nie jestem takim typem człowieka, nie lubię stresu - powiedziała Centka w rozmowie z serwisem Polska Siatkówka.
Wobec braku kibiców w hali panowała atmosfera zupełnie inna niż dotychczas. - Publiczność była trochę sztywna - zażartowała zawodniczka Energi MKS-u Kalisz, nawiązując do tekturowych awatarów, które wypełniły wałbrzyską halę.
- Sztab, dziewczyny i inne osoby robiły nam atmosferę. Nawet Czeszki, mimo że grałyśmy przeciwko nim. Choć nie było prawdziwych kibiców, wszystko dobrze wyglądało. Nie spodziewałam się, że będzie tak pozytywnie - zakończyła.
Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego pokonały Czeski 3:0, a następnie przegrały w dodatkowym secie 24:26. Kolejny mecz Polska - Czechy odbędzie się w środę, 1 lipca o godz. 20:30.
Czytaj także:
- Hale nadal zamknięte dla kibiców. Prof. Krzysztof Simon popiera decyzję rządu
- Tekturowi kibice, zamaskowani dziennikarze. Tak wyglądał pierwszy mecz kadry Polski od początku pandemii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)