Spiridonow o transferze do Grecji: W Rosji trenerzy boją się mnie zatrudnić, a w Polsce jestem wrogiem nr 1

Newspix / Michał Nowak / Na zdjęciu: Aleksiej Spiridonow
Newspix / Michał Nowak / Na zdjęciu: Aleksiej Spiridonow

Aleksiej Spiridonow po raz pierwszy w karierze zdecydował się opuścić ojczysty kraj i podpisać zagraniczny kontrakt. Rosyjski siatkarz, w szczerym wywiadzie dla rodzimych mediów wyjaśnił, dlaczego nie zdecydował się na transfer do Polski.

Rosyjski przyjmujący, Aleksiej Spiridonow, podpisał roczny kontrakt z greckim Olympiakosem Pireus. Wcześniej 32-letni siatkarz występował wyłącznie w rosyjskiej Superlidze, reprezentując barwy Iskry Odincowo, Fakieła Nowy Urengoj, Zenita Kazań  i Urala Ufa. W wywiadzie dla serwisu sport.business-gazeta.ru, doświadczony przyjmujący wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na tak zaskakujący ruch.

- Jestem bardzo ekscentrycznym graczem, lubię to. Bardzo chciałbym poczuć atmosferę greckich trybun. Mam nadzieję, że od nowego sezonu ta historia z koronawirusem dobiegnie końca i na trybunach pojawią się kibice. Oni tam są szaleni - na trybunach odpala się race, rzuca wszelkiego rodzaju przedmiotami. Kiedyś widziałem nawet, że na parkiecie wylądowała toaleta. Myślę, że będzie to interesujące doświadczenie. Nowy impuls do kariery - przyznał były przyjmujący reprezentacji Rosji.

Dla sympatyków siatkówki, wyjazd jednego z najbardziej kontrowersyjnych zawodników do tak egzotycznej ligi, jak grecka, był sporym zaskoczeniem. Tym bardziej że nigdy wcześniej 32-latek nie zdecydował się opuścić swojej ojczyzny. Sam gracz wyjaśnia, że po ostatnich incydentach, większość szkoleniowców nie była zainteresowana współpracą. Przed kilkoma tygodniami, nieoficjalnie, mówiło się o możliwym dołączeniu Aleksieja Spiridonowa do zespołu Trefl Gdańsk. Sam zainteresowany w jednym z wywiadów zaprzeczył jednak, że prowadzone były jakiekolwiek rozmowy w tym kierunku.

- W Polsce uważają mnie za głównego wroga. W Rosji trenerzy prawdopodobnie boją się mnie zaangażować. Niektórzy z nich nie lubią takich graczy jak ja. Wartość sportowa, nie ma wówczas znaczenia. Miałem jeszcze ofertę z katarskiego Al-Ahly, o której mówił mi Roman Daniłow, ale uznałem, że w Grecji poziom siatkówki jest wyższy, a warunki lepsze. Rozmawiałem na ten temat z Dimą Filipowem, który spędził w Olympiakosie pięć sezonów, dlatego myślę, że nie powinno być żadnych problemów - powiedział rosyjski przyjmujący.

Czytaj także:
Mistrzowie świata wiceliderem rankingu FIVB. Wielki awans Polek. Tak wysoko nie były od lat!
Michał Kubiak: Przymusowa przerwa bardzo mi pomogła. Naładowałem akumulatory [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO: Jacek Nawrocki: Wszystkiego nie zrobimy. Widać dużą poprawę

Komentarze (9)
avatar
obiektywny
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Volley: to nie on się "kreuje" na tego złego tylko nadredaktorzy SF tacy jak Bobakowski czy Pawłowski swoimi wypocinami co jakiś czas podpuszczają takich "szurszaczy", Romanowów czy innych "sz Czytaj całość
avatar
Szef na worku
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczyt ekscentryzmu? Chęć zobaczenia jak klop ląduje na parkiecie. Taaaa 
avatar
lubelak_fan
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli będzie mówił o Grekach, to samo co mówił o Polakach, to na 100 procent oklepią mu twarz. Greków stać na to. 
avatar
Daryl Dixon
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Szczerze mówiąc gdyby nie "dziennikarze" piszący o nim co jakiś czas swoje wypociny, to nawet bym nie pamiętał o jego istnieniu.... 
avatar
Romanow
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I tu się z nim czyli- Spermadonem zgadzam. U nas nie ma dla takich półgłówków z takim zachowaniem miejsca na jakiejkolwiek arenie sportowej. Może w Grecji, z racji tego że tam jest cieplej to j Czytaj całość