27-letni rozgrywający reprezentacji Hiszpanii do polskiej drużyny dołączył półtora tygodnia temu. Z Malagi przyleciał do Warszawy bezpośrednim lotem. Pierwszą integrację z nowymi kolegami miał już pierwszego dnia pobytu.
- Odwiedził mnie wtedy Andrzej Wrona. Spędziliśmy trochę czasu, Andrzej opowiedział o mieście. To był miły sposób na rozpoczęcie mojej warszawskiej przygody - przekonuje Trinidad. - Potem miałem jeszcze dwa dni wolne i wykorzystałem je, żeby trochę poznać Warszawę. Spacerowałem po centrum, byłem na szczycie Pałacu Kultury. Koledzy polecili mi też kilka innych ciekawych miejsc - dodaje.
Były gracz m.in. belgijskiego Knack Roeselare i francuskiego Tours na razie nie dostrzega wielkich różnic w polskim i hiszpańskim stylu życia. - Oba kraje należą do kręgu kultury zachodniej, więc codzienność wygląda podobnie. Dlatego myślę, że łatwo będzie mi się przyzwyczaić do Warszawy. Widać, że u was koronawirus nie zaatakował tak mocno, jak w Hiszpanii. Tutaj żyje się już dość swobodnie, u nas wciąż pojawiają się nowe ogniska choroby - zaznacza zawodnik VERVY.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Malwina Smarzek-Godek i jej nowe hobby
Tym, czym Polska zdaniem Trinidada różni się od Hiszpanii, jest bez wątpienia atmosfera wokół siatkówki. - Już po tym krótkim czasie spędzonym w Warszawie zdążyłem się przekonać, że dla Polaków to część codziennego życia. Na mieście widziałem na przykład reklamy z zawodnikami drużyny narodowej. Widać, że siatkówka jest u was ważnym sportem, z tego co wiem pod względem popularności wyprzedza ją tylko piłka nożna. Bardzo mi się podoba ten polski siatkarski klimat. Czekam, aż poczuję go jeszcze bardziej - wyznaje hiszpański rozgrywający.
Trinidad grał w przeszłości w zespołach, które zdobywały mistrzostwo Belgii i Francji, ale tak utytułowanych kolegów jak w zespole Andrei Anastasiego jeszcze nie miał. Grając dla ekipy ze stolicy Hiszpan będzie rozdzielał piłki między kilku mistrzów świata - wspomnianego Andrzeja Wronę, Bartosza Kwolka, Artura Szalpuka, Damiana Wojtaszka i Piotra Nowakowskiego.
- Fajnie jest grać w jednym zespole z takimi zawodnikami. Z mistrzami świata, a nawet z dwukrotnym mistrzem świata. To, czego dokonał w swojej karierze Piotr jest fantastyczne, ale on dobrze wie, że w sporcie trzeba się skupiać nie na tym co było, a na tym co jest teraz. I myślę, że właśnie dlatego ma w dorobku tyle sukcesów - chwali kolegę z VERVY Trinidad.
Nowy rozgrywający warszawskiej drużyny zadebiutuje w PlusLidze w drugim tygodniu września w meczu z MKS-em Będzin. Wcześniej weźmie zapewne udział w letniej lidze czwórek na plaży, która potrwa od 25 lipca do 9 sierpnia.
Czytaj także:
Bartosz Kurek rusza na podbój Japonii. "Chciał się tam sprawdzić od kilku lat"
PlusLiga. Michał Winiarski stawia na przyjacielskie relacje. Żaden podopieczny nie musi zwracać się do niego na "pan"