Trenerzy obu drużyn, Jakub Bednaruk i Robert Prygiel, umówili się na rozegranie czterech setów. Pierwszy zakończył się pewnym zwycięstwem Cerradu Enei Czarnych 25:20. W drugim gospodarze (mecz odbył się w hali w Sosnowcu) wzięli rewanż, triumfując do 22. Nie mniej zacięty przebieg miała trzecia odsłona, w której ponownie lepszy był MKS Będzin. Przyjezdni nie złożyli jednak broni i w czwartej partii wygrali 25:16.
- Przede wszystkim bardzo się cieszymy, że udało się zagrać pojedynek w tej trudnej sytuacji - podkreślił szkoleniowiec Wojskowych. - Rozegraliśmy cztery sety, tak jak się umawialiśmy. Na tym etapie nigdy wynik nie jest najważniejszy, ale zawsze chcemy grać o zwycięstwo. Dziś każdy z moich zawodników dostał szansę i muszę przyznać, że mamy bardzo wyrównany zespół. Przed nami jeszcze wiele pracy - nie ukrywał Prygiel.
W składzie radomskiego zespołu zabrakło Brendena Lee Sandera, przebywającego jeszcze na kwarantannie po przylocie ze Stanów Zjednoczonych. Nie zagrał także były zawodnik MKS-u, Bartłomiej Grzechnik.
Już w piątek Czarni podejdą do kolejnego sparingu. Tym razem ich rywalem będzie PGE Skra Bełchatów. Spotkanie odbędzie się w Zduńskiej Woli i rozpocznie się o godz. 17.
.
MKS Będzin - Cerrad Enea Czarni Radom 2:2 (20:25, 25:23, 25:22, 16:25)
MKS: Sobański, Gawryszewsk, Pontes, Schmidt, Faryna, Rodrigues, Gregorowicz (libero) oraz Makowski, Ratajczak, Bobrowski, Santana, Godlewski.
Czarni: Ostrowski, Gąsior, Josifow, Zrajkowski, Pasiński, Firszt, Nowowsiak (libero) oraz Dryja, Konarski, Loh, Sadkowski, Kędzierski, Masłowski (libero).
>> Klub Stocznia Szczecin przegrał w sądzie. Nie będzie pieniędzy dla siatkarzy
>> Koronawirus. Zagumny: Gdyby nasze przepisy były bardziej restrykcyjne, to moglibyśmy w ogóle nie rozegrać tego sezonu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zobacz, jak Wilfredo Leon spędza wakacje