WGP 2009: Na co stać Flier, na to stać Holandię - sylwetka reprezentacji Holandii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Podopieczne Avitala Selingera na pewno marzą o powtórzeniu tego co osiągnęły w World Grand Prix w 2007 roku. Jednak tym razem będzie im bardzo trudno. Pozostałe reprezentacje już nie dadzą się zaskoczyć Manon Flier. Wszyscy już wiedzą na co stać gwiazdę Pomarańczowych i skutecznie będą chciały utrudnić jej grę. Jeżeli im się to uda, będą miały ogromne szansę na pokonanie Holandii.

W tym artykule dowiesz się o:

Faworyt Holandia - tak się tylko wydaje

Podopiecznych Avitala Selingera z pewnością trzeba się obawiać. Niemal w każdej imprezie Holenderki są zaliczane do grona faworytów. Wszystko dlatego, że dwa lata temu wygrały World Grand Prix, sprawiając tym samym wielką niespodziankę. W zasadzie był to jedyny wielki wyczyn Pomarańczowych. Tym sposobem przylgnęła do nich łatka, że Selinger zbudował drużynę, która jest w stanie wygrać z każdym. Jednak od 2007 roku nie potrafiły tego potwierdzić. Mówi się, że kobieta zmienną jest, a Holenderki chyba najbardziej spośród wszystkich ekip wpisują się w to powiedzenie. Parę miesięcy później, po zwycięstwie w WGP, nie zdołały zakwalifikować się do kolejnej edycji tego turnieju. Ekipa Selingera nie osiągnęła w zasadzie nic na ostatnich Mistrzostwach Europy. Zajęła piąte miejsce, podobnie jak dwa lata wcześniej. Kto wie, może uda im się to w tym roku, ponieważ zagrają w we wrześniu w Polsce. Także na Mistrzostwach Świata podopieczne Selingera nic wielkiego nie osiągnęły. Na ostatnim mundialu zajęły odległe, ósme miejsce. Jednak do przyszłorocznego turnieju udało im się zakwalifikować. W kwalifikacjach rozgrywanym na ich terenie zajęły drugie miejsce ustępując Niemkom.

Gramy tylko w nieparzyste

Holenderki w World Grand Prix występują w kratkę. W 2003 roku zajęły czwarte miejsce. Niby sukces, bo zakwalifikowały się do rundy finałowej i zakończyły rozgrywki tuż za podium. Jednak co z tego jak w następnej edycji musiały sobie zrobić przerwę, bo się nie zakwalifikowały. W 2005 roku znowu wystąpiły w finale, ale okazały się najgorszą ekipą i zakończyły na szóstej pozycji. I znowu sytuacja się powtórzyła - rok przerwy. W końcu, w 2007 roku, przyszedł turniej, w którym Holenderki zaistniały. Najpierw z piątego miejsca awansowały do ścisłego finału, a w nim nie przegrały ani jednego meczu. Warto dodać, że musiały zwyciężyć ze światową czołówką. Włoszki, Brazylijki, Rosjanki czy Chinki między siebie dzielą medale w najważniejszych światowych imprezach takich jak igrzyska olimpijskie lub Mistrzostwa Świata. Ale później znowu przyszła wpadka. Następna edycja WGP odbyła się bez udziału Pomarańczowych.

Flier to Holandia, Holandia to Flier

Holenderki są bardzo podobną drużyną do Turcji, którą niedawno polscy kibice mogli oglądać w Rzeszowie. Gra Turczynek opiera się w zasadzie na jednej zawodniczce - Neslihan Darnel. To ona w najtrudniejszych momentach bierze ciężar gry na swoje barki i w efekcie zdobywa najwięcej punktów w meczu. Pozostałe zawodniczki są jedynie dopełnieniem składu. Podobnie jest w ekipie Pomarańczowych. Tam wiodącą zawodniczką jest Manon Flier. Selinger głównie na niej opiera całą taktykę swojego zespołu. Ten z rywali, który o tym zapomni, niemal natychmiast zostaje skarcony i zazwyczaj musi przełknąć gorzką pigułkę porażki. Jeżeli natomiast przeciwniczki uniemożliwią skuteczną grę Flier, jest w stanie szybko ograć Holandię. Trochę inaczej sprawa wygląda w pojedynkach ze słabymi reprezentacjami. Wtedy swoją gwiazdę odciążają koleżanki. Szczególnie Ingrid Visser I Caroline Vensink, próbują dorównać w ataku Flier.

Strateg Selinger

Postawa Holenderek w tej edycji World Grand Prix to jedna wielka niewiadoma. Podobny wyczyn do tego z 2007 roku jest raczej niemożliwy. Wtedy Pomarańczowe zaskoczyły swoje rywalki, nieoceniona była oczywiście gra Manon Flier. Jednak teraz już tegoroczni rywale Holandii prześwietli tą ekipę na wszystkie sposoby. Najdobitniej pokazały to Niemki, które w kwalifikacjach do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. Nasze zachodnie sąsiadki pewnie wygrały 3:0. Podopieczne Selingera są w stanie awansować do rundy finałowej, ale będą musiały się wznieść na wyżyny swoich umiejętności. Jednak to właśnie od trenera zależy, który turniej obrał sobie za cel tego sezonu. Jeżeli są to Mistrzostwa Europy, to Holenderki mogą potraktować WGP jako element przygotowań. Będą mogły rozegrać kilka spotkań sparingowych z solidnymi drużynami i sprawdzić dyspozycję innych europejskich zespołów. Z drugiej strony Salinger może wszystkich zaskoczyć swoją strategią i wykorzystać fakt, że groźne ekipy będą chciały zdobyć medal w Mistrzostwach Europy, a on przyszykował szczyt formy na World Grand Prix. W końcu o tryumf na tym turnieju będzie nieco łatwiej. Jak będzie naprawdę okaże się już po kilku spotkaniach.

Skład Holandii na rozgrywki World Grand Prix 2009:

1. Kim Staelens

2. Monique Wismeijer

3. Francien Huurman

4. Chaine Staelens

5. Robin de Kruijf

6. Maret Grothues

7. Elke Wijnhoven (libero)

8. Alice Blom

9. Myrthe Schoot (libero)

10. Janneke van Tienen (libero)

11. Caroline Wensink

12. Manon Flier - kapitan

13. Anne Buijs

14. Floortje Meijners

15. Ingrid Visser

16. Debby Stam

17. Deborah van Daelen

18. Sharon Zuidema

19. Deborah Sgroot

Źródło artykułu: