Siatkówka. PlusLiga. Cuprum postraszyło VERVĘ. Warszawianie lepsi w tie-breaku

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: siatkarze VERVA Warszawa Orlen Paliwa
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: siatkarze VERVA Warszawa Orlen Paliwa

Druga kolejka PlusLigi rozpoczęła się od sporej niespodzianki. We własnej hali Cuprum Lubin urwało punkt VERVA Warszawa Orlen Paliwa. Przyjezdni wygrali dopiero po tie-breaku 3:2.

Gracze Cuprum Lubin ponownie mieli okazję gościć rywala we własnej hali. "Miedziowi" przystąpili do meczu podbudowani dobrym meczem przeciwko PGE Skrze Bełchatów, dzięki któremu wiele osób przychylniej spojrzało na zespół prowadzony przez Marcelo Fronckowiaka. Nadal jednak to VERVA Warszawa ORLEN Paliwa przybywała do Lubina w roli zdecydowanego faworyta.

Nieoczekiwanie to gospodarze dobrze zaczęli spotkanie, wypracowując sobie kilka punktów przewagi. Przez pewien czas lubinianie utrzymywali zaliczkę, w czym pomagała dobra gra Ronalda Jimeneza. Warszawianie mieli swoje momenty, wykorzystując drobne przestoje przeciwnika, jednakże goście sami mieli problemy ze skończeniem swoich ataków. Cuprum szczególnie dobrze grało w obronie i to właśnie ten element był kluczowy dla wyniku pierwszego seta.

Po pierwszej zmianie stron przyjezdni bardzo szybko przejęli inicjatywę. Mimo wszystko siatkarze Andrei Anastasiego popełniali sporo błędów własnych, dając rywalom szansę na trzymanie wyniku w kontakcie. Konsekwencja w grze pozwoliła drużynie z Lubina doprowadzić do wyrównania. Gospodarze dobrze rozwiązywali również sytuacyjne piłki oraz kontry, coraz bardziej dominując na parkiecie. VERVIE nie pomogła nawet zmiana rozgrywającego, dlatego jej sytuacja w meczu zrobiła się bardzo trudna.

ZOBACZ WIDEO: ZAKSA zdobyła Superpuchar Polski. Zatorski: Cieszymy się z każdego trofeum, nie chcemy osiadać na laurach

Po otwarciu trzeciej odsłony na korzyść gości, szybko rywalizacja przybrała remisowy charakter. W pewnym momencie wydawało się, że Cuprum domknie spotkanie. Zawodnicy Anastasiego znaleźli jednak sposób na przeciwników, zaczynając kontrolować wydarzenia na parkiecie. Fronckowiak starał się poszukać zmian, lecz te nie zdały egzaminu.

Warszawianie odnaleźli solidny rytm gry, co pozwalało im wciąż nadawać tempo rozgrywce. Cuprum z dwóch pierwszych setów było już historią, gdyż drużyna straciła skuteczność w ataku oraz nie unikała błędów własnych. Goście spokojnie dążyli do wygrania seta, nie pozwalając przeciwnikom zbliżyć się na niebezpieczny rezultat.

Decydująca odsłona od samego początku toczyła się bez przewagi żadnej ze stron. Wynik około remisowy utrzymywał się przez dłuższy czas. Impas przerwali gospodarze, zdobywając trzy punkty z rzędu (11:9). Ostatecznie gracze ze stolicy zachowali zimną krew, odwracając losy spotkania na swoją korzyść.

Cuprum Lubin - VERVA Warszawa Orlen Paliwa 2:3 (25:20, 25:23, 18:25, 21:25, 12:15)

Cuprum: Tavares (5), Maruszczyk (14), Smoliński (5), Jimenez (16), Ferens (16), Gunia (8), Makoś (libero), Oliveira, Lorenc, Jakubiszak (4), Magnuszewski, Penczew (4)

VERVA Warszawa: Szalpuk (24), de Haro (1), Nowakowski (8), Kwolek (17), Superlak (3), Wrona (10), Wojtaszek (libero), Król (19), Kozłowski, Kowalczyk (1),

MVP: Artur Szalpuk

Czytaj także:
TAURON Liga. ŁKS Commercecon - BKS Stal. Falstart Łódzkich Wiewiór. Triumf bielszczanek bez straty seta
TAURON Liga. Sensacji nie ma końca. Mistrzynie Polski na deskach w Legionowie

Komentarze (0)