PlusLiga. Złe miłego początki. Aluron CMC ograł na wyjeździe Indykpol AZS

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Aluron CMC Zawiercie
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Aluron CMC Zawiercie

Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie nie zwalniają tempa. Po zwycięstwie nad PGE Skrą Bełchatów zapisali na swoim koncie kolejne trzy punkty. Za wyjątkiem początku premierowej partii kontrowali przebieg gry i pokonali Indykpol AZS bez straty seta.

Do sobotniego spotkania w lepszych nastrojach przystępowali zawodnicy Aluronu CMC Warty Zawiercie, którzy w poprzedniej kolejce pokonali PGE Skrę Bełchatów. Z kolei Indykpol AZS Olsztyn nie mógł zaliczyć początku sezonu do udanych. Gospodarze starcia z zawiercianami przegrali swoje oba dotychczasowe mecze.

Obie drużyny przystąpiły do meczu w niepełnym składzie. W ekipie przyjezdnych zabrakło Grzegorza Boćka, który zmaga się z zapalaniem zatok. Z kolei w drużynie z Olsztyna nie mógł wystąpić Jakub Czerwiński, który bierze udział w mistrzostwach Europy do lat 20.

Olsztynianie kapitalnie otworzyli mecz, za sprawą rewelacyjnych zagrywek Javiera Concepciona prowadzili już 5:0. Zawiercianie mieli ogromne problemy w przyjęciu, atak Damiana Schulza dał im siedmiopunktową zaliczkę. Przyjezdni nie zamierzali jednak składać broni. Coraz lepiej czytali grę rywali, a seria kąśliwych zagrywek Flavio Gualberto sprawiła, że na tablicy wyników widniał remis. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni i to oni mogli się cieszyć ze zwycięstwa w premierowej partii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oświadczyny na mistrzostwach Polski. Powiedziała "tak"!

Rozpędzeni podopieczni Igora Kolakovicia świetnie weszli także w kolejną odsłonę spotkania. Rewelacyjnie zagrywali, co ułatwiło im ustawienie bloku. Po "czapie" Flavio wygrywali już czterema punktami. Z kolei olsztynianie nie mogli znaleźć recepty na kapitalną grę rywali i różnica między zespołami się powiększała. Zawiercianie nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa w tej partii, którą zakończył atakiem Mateusz Malinowski.

Początek ostatniej odsłony spotkania także należał do Aluronu CMC. Na uwagę zasługuje także rewelacyjny fragment gry Maximiliano Cavanny. Argentyńczyk, oprócz świetnego rozegrania, dołożył także rewelacyjną grę w bloku oraz w polu serwisowym (10:5). Olsztyńscy siatkarze przełamali niemoc w ofensywie, ale nie potrafili zdobyć punktu przy własnej zagrywce. Gospodarze popełniali coraz więcej błędów. Zawiercianie w końcówce zdominowali rywali i wygrali 25:16.

Indykpol AZS Olsztyn - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (23:25, 18:25, 16:25)
Indykpol:

AZS: Concepcion, Schulz, Droszyński, Teryomenko, Schott, Żaliński, Gruszczyński (libero) oraz Stępień, Andringa, Kapica, Poręba

Aluron CMC: Malinowski, Flavio, Cavanna, Orczyk, Muagututia, Czarnowski, Żurek (libero) oraz Kania

MVP: Maximilliano Cavanna (Aluron CMC)

Czytaj również:
Sir Safety Conad Perugia z Superpucharem Włoch, świetny występ Wilfredo Leona
Siatkówka. Problemy Vfb Friedrichshafen u progu sezonu. Hala dwunastokrotnego mistrza Niemiec dożywotnio zamknięta

Komentarze (1)
avatar
Bartex
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo, widać że zawodnicy mają radość z gry. Nie po raz pierwszy zawodnicy z Zawiercia pokazują że potrafią grać mimo że nie są "gwiazdozbiorem" zawodników.