Tauron Liga. Kapitalny początek sezonu E.Leclerc Moya Radomki. "Wolimy nie być faworytem"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Justyna Łukasik
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Justyna Łukasik

E.Leclerc Moya Radomka nie miała większych problemów z pokonaniem 3:0 drużyny #VolleyWrocław. Pierwszą statuetkę MVP w tym sezonie Tauron Ligi odebrała Justyna Łukasik. - Z meczu na mecz gramy coraz lepiej - zauważa środkowa radomskiego zespołu.

Po niespodziewanym zwycięstwie w Policach, w meczu z drużyną #VolleyWrocław E.Leclerc Moya Radomka była stawiana w roli zdecydowanego faworyta. Wywiązała się znakomicie, wygrywając 3:0 i odnosząc trzeci triumf z rzędu. - Bardzo się cieszymy, chcemy podtrzymać tę passę jak najdłużej. Wydaje mi się, że z meczu na mecz gramy coraz lepiej, więc jesteśmy zadowolone - stwierdziła po zakończeniu zawodów Justyna Łukasik.

W starciu trzeciej kolejki TAURON Ligi środkowa zdobyła 13 punktów, co zaowocowało statuetką dla najlepszej zawodniczki spotkania. 27-latka skończyła 11 z 16 ataków, ponadto postawiła szczelny blok i posłała na drugą stronę asa serwisowego. Wydawało się jednak, że nagrodę dla najbardziej wartościowej siatkarki po raz trzeci w bieżących rozgrywkach z rąk komisarza meczu, Andrzeja Skorupy, odbierze... jego córka, Katarzyna. - Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się tej statuetki. Czułam się bardzo dobrze na boisku, ale przede wszystkim skupiałam się na zwycięstwie w tym spotkaniu - zaznaczyła Łukasik.

Grą E.Leclerc Moya Radomki bardzo dobrze kieruje utytułowana Katarzyna Skorupa. - Wydaje mi się, że jest ono bardzo dobre - odpowiedziała środkowa, zapytana o zrozumienie z rozgrywającą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oświadczyny na mistrzostwach Polski. Powiedziała "tak"!

W kluczowych i trudniejszych momentach, jak to miało miejsce w końcówce drugiego seta meczu z #VolleyWrocław, rodowita radomianka dokonuje bardzo słusznych wyborów, czym wprowadza dużo spokoju w szeregi swojej drużyny. - Na pewno jej doświadczenie pomaga, ale każda z nas musi zachowywać "zimną krew", bo Kasia sama może rozegrać, jednak to my musimy tę piłkę dograć i skończyć. Drugie odbicie jest oczywiście bardzo ważne - przyznała Łukasik.

Po czwartkowym zwycięstwie Radomka awansowała na pierwsze miejsce w tabeli. Środkowa nie chce jednak, aby z tego powodu określać jej zespół mianem jednego z faworytów rozgrywek. - Liga jest w tym roku bardzo wyrównana. O faworytach wolę się nie wypowiadać, bo kilka dni temu pokonałyśmy jednego z faworytów. Jeśli faworyci mają przegrywać, to wolimy nie być tym faworytem - skomentowała z uśmiechem.

>> PlusLiga. Zwycięstwo Cerradu Enei Czarnych po dreszczowcu. "Po takich meczach przybywa wiele siwych włosów"

>> PlusLiga. Rewelacyjna postawa Trefla na początku sezonu. "Lepszego nie mogliśmy sobie wymarzyć"

Źródło artykułu: