Ural Ufa dotknięty przez koronawirusa. Zaraza z Chin doprowadziła do tego, że od kilkunastu dni zespół musi grać rezerwami. To sprawia, że łatwo przegrywa mecze.
W ostatnich spotkaniach Uralu zabrakło między innymi Macieja Muzaja. Klub oficjalnie nie informował o wykryciu COVID-19 u polskiego siatkarza. O zakażeniu dowiedział się jednak "Super Express", któremu Muzaj opowiedział o swoich zmaganiach z koronawirusem.
- Musiałem zostać w domu, przechorowałem to, czuję się już lepiej. Siedzę na kwarantannie od poprzedniego wtorku, czyli już tydzień. W trakcie choroby czułem się osłabiony, bolała mnie głowa, miałem katar, straciłem smak, odczuwałem także mocne bóle mięśni. Te ostatnie mi szczególnie dokuczały. Nie było gorączki ani problemów z oddychaniem - przekazał.
"SE" opisuje, że proces rekonwalescencji Muzaja zmierza we właściwym kierunku. Zawodnik przeszedł kolejny test na COVID-19, który dał wynik negatywny.
Na razie jednak nie może jeszcze wrócić do trenowania. Możliwe będzie to dopiero wtedy, gdy utrzyma jeszcze jeden rezultat świadczący o tym, że jest już zdrowy. Do następnych badań Muzaj ma przystąpić 14 października.
Czytaj także:
> Siatkówka. Prezes Jastrzębskiego Węgla w szoku. Rumuni chcieli skorzystać na zakażeniach
> Walka liderek w Świeciu. Punkty, bloki, asy 4. kolejki Tauron Ligi
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Piłkarze, to najlepiej przebadana grupa społeczna w Polsce