Siatkówka. Łukasz Kadziewicz: Piłka dotarła do premiera, a siatkówka stoi zawstydzona z boku

WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Łukasz Kadziewicz
WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Łukasz Kadziewicz

"Nie wrogość, a wspólny głos, który pozwoli nam przetrwać te posrane czasy" - pisze w swoim felietonie Łukasz Kadziewicz, martwiąc się o przyszłość siatkówki w tych trudnych czasach koronawirusa.

W tym artykule dowiesz się o:

Jedność środowiska - jedynie w tym Łukasz Kadziewicz widzi pozytywne rozwiązanie problemów związanych z COVID-19, który bardzo mocno uderza w polską siatkówkę, gdzie seryjnie odwoływane są mecze i trwa bałagan. Za wzór podaje piłkę nożną, która szybko ułożyła plan działania (więcej -> TUTAJ).

"Dzisiaj nie mówiąc jednym głosem, nie będziemy słyszalni. Piłka nożna potrafiła dotrzeć do premiera naszego kraju, tymczasem siatkówka stoi lekko zawstydzona z boku, licząc, że możni spojrzą na naszą dyscyplinę łaskawym okiem" - wyjaśnia.

Wspólne działanie ma być kluczem do sukcesu, bo jak zauważa w chwili obecnej każdy klub działa na własną rękę szukając pomysłu jak zamieść problemy pod dywan i przeczekać, aż trudny czas minie. Efekty są opłakane.

"Żeby przetrwać trudny czas koronawirusa, musimy zjednoczyć siły, żeby po prostu przetrwać. Mam na myśli środowisko sportowe. Zjednoczona siatkówka, mówiąca jednym głosem, ma podstawy, żeby myśleć z optymizmem o przyszłości" - zauważa były reprezentant Polski w swoim felietonie dla Przeglądu Sportowego.

Bierna postawa wobec może mieć opłakane konsekwencje również w szkoleniu, gdzie może pojawić się "dziura nie do zasypania". Problemy dotykają bowiem nie tylko pierwsze drużyny, ale uderzają też w młodzież i system szkolenia. Dlatego też Kadziewicz przestrzega, żeby nie zapomnieć o przyszłości i nie patrzeć tylko krótkofalowo. Szkolenia nie można zaniedbać, bo na odbudowę polska siatkówka straci ładnych parę lat.

Zobacz także:
Podejrzenie koronawirusa w Grupie Azoty Chemiku Police. Mecz z MKS-em Kalisz przełożony
Magdalena Stysiak krytykuje polskie przepisy. "Nigdy nie zacznie się normalna gra"

Komentarze (5)
avatar
steffen
25.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"te posrane czasy" - haha, posrane czasy dopiero nadejdą, gdy pojawi się kolejny wirus, tym razem wywołujący wielodniowe rozwolnienie. Wszyscy będą łazić w pampersach, z rozrzewnieniem wspomina Czytaj całość
kapan
23.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A co ma premier do tego ? Czy w NBA komus przyszlo do glowy aby prosic o cos Trumpa ? Moze podatnik ma placic profesjonalnym siatkarzom ? Chociaz przez spilki skarbu i tak placi 
avatar
jerzyk.
23.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale w piłce nożnej problemy były inne. Tam zorganizowano zbiorowe badanie wszystkich piłkarzy i na 800 zawodników nikt nie miał wirusa. Gdyby tak było wśród siatkarzy, to żadna interwencja ani Czytaj całość
King123
23.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to odezwijcie sie do premiera bo takie nawoływanie w mediach nic nie da 
avatar
Ecola
23.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A przepraszam, co robi zbawca polskiej siatkówki obatel Czarnecki? Czemu nie uderza do premiera? Stać go tylko na to, żeby się lansować w studiu polsatu?