Aleksandra Jagieło: Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku

Po dwóch porażkach, w trzecim dniu Polkom udało się wreszcie odnieść historyczne zwycięstwo i wygrać przed własną publicznością w ramach Word Grand Prix. - Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku - mówi przyjmująca reprezentacji Polski, Aleksandra Jagieło.

W meczu z Japonią, wygranym 3:0, mogła się podobać przede wszystkim gra Polek w bloku i w przyjęciu. Biało-czerwone przyjmowały ze skutecznością ponad 56 proc. Blokiem zdobyły aż 12 punktów, ale dzięki licznym wyblokom często zdobywały również punkty na kontrze. - W każdym elemencie zagrałyśmy na pewno dużo lepiej, niż grałyśmy w poprzednich meczach. Przyjęcie oczywiście jest bardzo ważne, ale także zagrałyśmy bardzo zespołowo i to także przesądziło o zwycięstwie - ocenia przyjmująca reprezentacji Polski, Aleksandra Jagieło.

Biało-czerwone w meczu z reprezentantkami Kraju Kwitnącej Wiśni zachowały również w decydujących momentach zimną krew, nie tracąc głowy i wykazując się dużą odpornością psychiczną. - To prawda. Było to widoczne zwłaszcza w drugim secie, kiedy Japonki miały już w górze piłkę setową. To jednak my sprężyłyśmy się i udało nam się wygrać. Bardzo się z tego cieszymy - podkreśla siatkarka.

Koniec turnieju do dobry moment na pierwsze podsumowania. O ile po pierwszych dwóch spotkaniach można było mieć obawy, czy Polki zdążą z formą na wrześniowe mistrzostwa Europy, o ile po wygranej z Japonią można już być nieco spokojniejszym. - Zawsze jest tak, że jak się przegrywa, to wszyscy się niepokoją, a jak się wygrywa, to jest optymizm. To jest normalne - mówi siatkarka, która podkreśla, że Polki zaczęły ten turniej na pewno nie tak, jak sobie to wyobrażały.

- Pierwszy mecz z Tajlandią praktycznie przegrałyśmy na własne życzenie. Pierwszy set przecież zdecydowanie wygrałyśmy (25:12 - przyp.red.), ale później dałyśmy Tajkom się rozwinąć, uwierzyć w siebie i grać ich siatkówkę. W sobotę wyglądało to już dużo lepiej. Przegrałyśmy, ale Holenderki są naprawdę w świetnej formie, grają już razem bardzo długo w takim samym składzie. Cieszę się, że na ostatni mecz przed własna publicznością potrafiłyśmy się jednak sprężyć i wygrać. Cieszę się jednak przede wszystkim z tego, że wszystko idzie w dobrym kierunku - mówi siatkarka.

Źródło artykułu: