Liga Mistrzyń. Druga wygrana ŁKS-u Commercecon Łódź. Tym razem już komplet punktów

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: atakuje Nadja Ninković
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: atakuje Nadja Ninković

W końcu udało się zgarnąć komplet punktów. Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź zwycięstwem 3:0 z francuskim ASPTT Miluza zakończyły udział w turnieju Ligi Mistrzyń w Płowdiwie.

Dzień wcześniej łodzianki długo walczyły z gospodarzem turnieju, siatkarkami Maritzy Płowdiw. Zdołały odwrócić losy spotkania i wygrać je, ale dopiero po tie-breaku, co kosztowało ŁKS Commercecon stratę jednego punktu. Udało się wyrwać dwa oczka do tabeli. Więcej o tamtym starciu przeczytasz TUTAJ.

- To był niezwykle trudny mecz. Zostawiłyśmy na boisku kawał serducha. Pozostało nam jedynie szybko się zregenerować, by w czwartek wrócić na boisko po kolejną wygraną, tym razem z Miluzą - mówiła na antenie TVP3 Łódź Aleksandra Wójcik.

Tym razem trzeba przyznać, że siatkarki z ligi francuskiej okazały się najbardziej hojne ze wszystkich drużyn, z którymi Łódzkie Wiewióry mierzyły się w Płowdiwie, bo w samej pierwszej partii po własnych błędach oddały aż trzynaście punktów. Mimo tego dopiero w końcowej fazie seta biało-czerwono-białe wrzuciły wyższy bieg. W momencie, o którym niedawno mówilibyśmy "druga przerwa techniczna" prowadziły tylko 16:15, a na finiszu wygrały 25:20.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

W drugiej odsłonie sytuacja była prawie odwrotna, bo łodzianki prowadziły długo i dość wysoko (16:10), a skończyło się minimalną różnicą 25:23. Kolosalną robotę w ataku i zagrywce wykonała Katarzyna Zaroślińska-Król. Podkreślamy też rolę środkowych - Klaudii Alagierskiej oraz Nadji Ninković. Trener ekipy z Miluzy Francois Salvagni dopiero w połowie drugiej części gry sięgnął po Annę Haak i to ona wykonywała znaczącą pracę w ofensywie, choć niewystarczającą do tego, by wygrać tę partię.

Sytuacja nie wymknęła się spod kontroli ełkaesiankom także w trzecim secie. Tu lepszy moment miała na lewym skrzydle Katarina Lazović, która dotąd do bardzo dobrych parametrów w przyjęciu nie potrafiła dołożyć ataku. Lecz to się zmieniło i Serbka zapracowała na nagrodę MVP po meczu, a jej drużyna po wygranej do 20 mogła cieszyć się z wygranej za trzy punkty.

Drużyna trenera Cuccariniego opuszcza więc Bułgarię z pięcioma punktami na koncie. Od 2 do 4 lutego 2021 roku będzie ona gospodarzem turnieju rewanżowego, w którym ponownie zagra z VakifBankiem Stambuł, Maritzą Płowdiw i ASPTT Miluza.

ASPTT Miluza - ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (20:25, 23:25, 20:25)

ASPTT: Bugg, Cazaute, Olinga-Andela, Moma Bassoko, Vanjak, Polder, Soldner (libero_ oraz Jaegy, Lamprousi, Novaković, Haak

ŁKS Commercecon: Bongaerts, Lazović, Alagierska, Zaroślińska-Król, Wójcik, Ninković, Saad (libero)

***

VakifBank Stambuł - Maritza Płowdiw 3:1 (25:9, 25:10, 23:25, 25:16)

VakifBank: Ognjenović, Gabi, Rasić, Haak, Bartsch-Hackley, Akman, Orge (libero) oraz Ozbay, Ismailoglu, Gurkaynak, Senoglu,  Aykac (libero)

Maritza: Barakowa, Milanowa A., Uszewa, Paskowa, Kamenowa, Aguilera Carbajal, Todorowa (libero) oraz Nikołowa, Drumewa, Milanowa N., Dudowa

#DrużynaMPktSetyMałe punkty
1 VakifBank Stambuł 6 18 18:2 498:352
2 ŁKS Commercecon Łódź 6 11 12:10 501:472
3 ASPTT Miluza 6 6 7:13 413:466
4 Maritza Płowdiw 6 1 6:18 452:574

Czytaj też: ŁKS Commercecon Łódź naprawił jedną rzecz. "Gdy dziewczyny to zrozumiały, grało nam się łatwiej"

Źródło artykułu: