W niedzielę Aluron CMC Warta Zawiercie podjęła PGE Skrę Bełchatów. Mimo absencji Grzegorza Łomacza przyjezdni nie mieli większych problemów z pokonaniem przeciwnika, co sprawiło, iż rozgorzała dyskusja na temat przyczyn znacznej obniżki formy siatkarzy z Zawiercia.
Nie tylko wynik sportowy rozniósł się dużym echem. Mianowicie, na zdjęciach po meczu zauważono, iż na parkiecie pojawił się jeden z pracowników. Taka sytuacja jest obecnie niedopuszczalna, co ma oczywiście związek z reżimem sanitarnym. Chodzi o to, by podczas meczów maksymalnie zmniejszyć ryzyko przenoszenia się koronawirusa.
Sprawa zyskała duży rozgłos, a niesławne zdjęcie opublikowano w Internecie, gdzie dość szybko zdobyło popularność. Od razu na klub spadła mocna krytyka za duże niedopatrzenia, które niosły za sobą spore ryzyko zdrowotne dla siatkarzy.
Wolontariusz może wszystko !#podsiatka#Plusliga pic.twitter.com/oe0x6rk9RT
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) November 30, 2020
Warta dość szybko odniosła się do tematu za pomocą swego profilu na Twitterze. "W związku ze złamaniem wewnątrzklubowych zasad sanitarnych jeden z pracowników służby technicznej został dyscyplinarnie usunięty z grona osób pracujących przy organizacji meczów domowych Aluron CMC Warty Zawiercie" - napisał klub.
W związku ze złamaniem wewnątrzklubowych zasad sanitarnych jeden z pracowników służby technicznej został dyscyplinarnie usunięty z grona osób pracujących przy organizacji meczów domowych Aluron CMC Warty Zawiercie.#JurajscyRycerze
— Aluron CMC Warta Zawiercie (@AluronCMC) November 30, 2020
Czytaj także:
Tauron Liga. Maria Stenzel: Jesteśmy bardzo zawzięte. Chcę, by tak zostało do końca sezonu
PlusLiga. GKS ponownie lepszy od Stali. Drugi tie-break między zespołami
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"