Tauron Liga. Grot Budowlane Łódź w Świeciu chcą dokonać rewanżu. "To był niewypał i nie chcemy go powtórzyć"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Małgorzata Śmieszek
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Małgorzata Śmieszek

Siatkarki Grot Budowlanych Łódź nie zamierzają przerywać zwycięskiej passy. Łodzianki w Świeciu zagrają z beniaminkiem Tauron Ligi. - Mecz otwarcia tego sezonu to był nasz "niewypał" i nie chcemy tego powtórzyć - mówi Małgorzata Lisiak.

Trwa zwycięska passa podopiecznych Błażeja Krzyształowicza. Zespół Grot Budowlanych Łódź w miniony czwartek po raz dziewiąty z rzędu cieszył się z wygranej. Tym razem "ofiarą" łodzianek były zdziesiątkowane poprzez kłopoty zdrowotne kaliszanki. Choć po drugim secie meczu z Energą MKS Kalisz dominacja łodzianek nie była już widoczna, to wejście na parkiet Pauliny Damaske, Eweliny Tobiasz i Anny Lewandowskiej pozwoliło gospodyniom zgarnąć trzy oczka i utrzymać pozycję wiceliderek TAURON Ligi.

- Uważam, że mimo tego przegranego seta, było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Przetrwałyśmy trudny moment w trzeciej partii, gdzie nasza siła ataku osłabła, a kaliszanki wzmocniły zagrywkę. Nie mogłyśmy sobie z tym poradzić. Ostatnia odsłona też nie rozpoczęła się dla nas kolorowo, ale najważniejsze, że się podniosłyśmy i dokończyłyśmy ten mecz utrzymując komplet punktów - skwitowała przebieg spotkania Małgorzata Lisiak, kapitan Grot Budowlanych Łódź.

Łodzianki w poprzedniej kolejce spotkań stoczyły prawdziwy bój we Wrocławiu, rozstrzygając go na swoją korzyść dopiero po tie-breaku. W hali Orbita przyjezdne po 152 minutach walki straciły nie tylko jeden punkt, ale i sporo sił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką

- Pomimo wygranej, chciałyśmy trochę zapomnieć o tym meczu we Wrocławiu, bo tam szło nam trochę "pod górkę". Nie chcemy się za bardzo tłumaczyć lekkimi kontuzjami, bo każdy z zespołów się z nimi boryka. Na treningach staramy się wypracowywać rozwiązania, które mają pomóc nam uniknąć utraty kilku punktów z rzędu, ale nadal to się zdarza - powiedziała środkowa łódzkich Budowlanych, zwracając uwagę na największą bolączkę swojej drużyny.

Ekipa z miasta włókniarzy ma cztery dni przerwy na regenerację, a w poniedziałek łodzianki wybiorą się do Świecia, gdzie będą miały okazję zrewanżować się za niespodziewaną porażkę z beniaminkiem Tauron Ligi z 1. kolejki rozgrywek.

- Na pewno będziemy chciały podtrzymać tę serię. Mecz otwarcia tego sezonu to był nasz "niewypał" i nie chcemy tego powtórzyć, nie wracamy już do tego, co było kiedyś - przyznała 24-latka ze Skierniewic.

Zobacz również:
Vital Heynen przerwał milczenie. Selekcjoner reprezentacji Polski odniósł się do rewelacji włoskich mediów
Zdrowie nakreśla taktykę Energii MKS-u Kalisz. Jacek Pasiński: Nie mamy do dyspozycji połowy zawodniczek

Komentarze (0)