PlusLiga. Ciężka praca opłaciła się PGE Skrze. "Trenowali 31 grudnia i 1 stycznia"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol

Zawodnicy PGE Skry Bełchatów pokonali w niedzielę GKS Katowice 3:0. - Nasz sezon zaczął się 2-3 tygodnie temu. Reorganizujemy grę z Taylorem Sanderem. Z każdym dniem i tygodniem to wygląda coraz lepiej - powiedział trener zespołu Michał Gogol.

W pierwszym meczu PlusLigi w 2021 roku zawodnicy PGE Skry Bełchatów ograli na wyjeździe GKS Katowice. Dużym atutem przyjezdnych była znakomita postawa w polu serwisowym. Ich zagrywki sprawiały ogromne kłopoty siatkarzom GKS-u Katowice.

- Bardzo dużo pracowaliśmy nad naszą grą w polu serwisowym. Mamy potencjał, żeby zagrywać mocno, agresywnie. Jesteśmy drużyną, która ma grać siatkówkę na tak, siatkówkę do przodu i będziemy chcieli być agresywni we wszystkich elementach. Troszeczkę brakowało nam pary tydzień temu, dwa tygodnie temu. Widać natomiast, że fizycznie wyglądamy coraz lepiej - przyznał trener PGE Skry Michał Gogol.

W ostatnim czasie zawodnicy Skry przegrali z walczącymi o utrzymanie Cuprum Lubin oraz Stalą Nysa. Wydaje się jednak, że bełchatowianie odzyskali rytm, odnieśli dwa z rzędu zwycięstwa bez straty seta. Czy dają one trenerowi spokojniejszą głowę?

ZOBACZ WIDEO: Zmiana pokoleniowa w polskim sporcie? "Świątek, Zmarzlik i Błachowicz przerośli swoich mistrzów"

- Nie dają. Teraz każdy mecz jest dla nas małym finałem, bo wiemy, o co gramy. Cieszymy się, że wygraliśmy tutaj za trzy punkty również dlatego, że to był mecz z pierwszej rundy i liczył się do klasyfikacji dotyczącej Pucharu Polski. Nie mówiliśmy tego nawet zawodnikom, żeby nie wywierać na nich dodatkowej presji. W tej chwili każdy mecz, set i punkt jest dla nas bardzo ważny - wyjaśnił trener.

Ciężka praca popłaca

Gra bełchatowian z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. - Trzeba tez oddać ogromny szacunek dla chłopaków, bo poświęcili swój czas, swoich rodzin. Mieli tylko 2,5 dnia wolnego na święta, trenowali 31 grudnia i 1 stycznia. Ten czas, który spędzili w hali i na siłowni się opłacił. Muszą teraz troszeczkę odpocząć, bo czują teraz w nogach dużą intensywność grania. Mamy tydzień żeby zregenerować się i później popracować - wyjawił szkoleniowiec.

Nie najlepszy początek sezonu skutkuje jednak stosunkowo niską pozycją bełchatowian. Mają oni prawie 20 punktów straty do liderującej Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Czy podopieczni Michała Gogola wzmocnią teraz treningi, odpuszczą fazę zasadniczą i będą skupiać się już na fazie play-off?

- Nie patrzymy w tej chwili w tabelę. Interesuje nas to, żebyśmy wrócili na właściwe tory i to robimy, bo gramy coraz lepiej. Jesteśmy już w przededniu powrotu Milana Katicia i Bartka Filipiaka do treningów. Bardzo nam ich brakuje, będziemy mieli już pełną czternastkę i bardzo duże pole manewru przy takiej intensywności grania - stwierdził Gogol.

- W fazie play-off uczestniczy osiem drużyn i mam nadzieję, że wypracujemy sobie jak najlepszą pozycję. Jesteśmy tak naprawdę w grze we wszystkich rozgrywkach. Nasz sezon zaczął się 2-3 tygodnie temu. Reorganizujemy grę z Taylorem Sanderem. Z każdym dniem i tygodniem to wygląda coraz lepiej. Czas będzie działał na naszą korzyść - dodał trener.

Wyjątkowy sezon

Jak twierdzi Michał Mieszko Gogol zawodnicy PGE Skry dopiero wracają do swojej dyspozycji po zakażeniu koronawirusem. Bełchatowianie przeszli chorobę, jako ostatnia drużyna w PlusLidze.

- Trzeba sobie zdawać sprawę z kilku faktów. Ten sezon jest zupełnie inny. Wydarzyło się wiele rzeczy, na które nie zawsze mieliśmy wpływ. Byliśmy ostatnią drużyną, która się zakaziła czyli tak naprawdę ostatnią ekipą, która powróciła do trenowania i do grania. Mocno nam to pokrzyżowało plany. Jaki z tego wniosek? Generalnie najlepiej było się zakazić na samym początku. My przestrzegaliśmy wszystkich obostrzeń, ale ostatecznie i tak nas to złapało na samym końcu - powiedział szkoleniowiec.

- Nasza forma fizyczna nadal nie jest jeszcze taka, jaka mogłaby być. My nadal wracamy, ale czas będzie działał na naszą korzyść i z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej - zakończył Michał Mieszko Gogol.

Czytaj również:
Siatkówka. Wilfredo Leon przeszedł koronawirusa. Nietypowe zmiany w jego organizmie
Tauron Liga. Zmiana trenera w PTPS-ie Piła. Grabowski odstąpił od stanowiska

Komentarze (0)