Cucine Lube Civitanova ma komplet punktów w grupie. Do wtorku pozwoliło sobie na przegranie tylko jednego seta. Doszło do tego na inaugurację Ligi Mistrzów, kiedy jego przeciwnikiem była Perugia. W pierwszym pojedynku z Tours VB włoska drużyna stawiała na swoim w każdej partii.
W rewanżu o zwycięstwo było trudniej. Podopieczni Ferdinando De Giorgiego zaliczyli falstart. Szkoleniowiec szukał rozwiązań i wprowadził na boisko grupkę zmienników, ale ilekroć faworyt doganiał Tours VB, po chwili pozwalał mu na oddalenie się. Skończyło się wynikiem 22:25 w pierwszym secie, czyli zimnym prysznicem dla Lube. W pozostałych partiach lepsi byli już siatkarze z Włoch, wśród których grał od początku Kamil Rychlicki. Uniknęli oni większych przykrości niż przegranie jednej partii i wygrali mecz 3:1.
Najwięcej - po 16 punktów zdobyli Osmany Juantorena oraz Joandry Leal. Lepsza drużyna wypracowała sobie największą przewagę w pozytywnym przyjęciu. To ułatwiało rozgrywanie akcji. Robertlandy Simon zaserwował aż pięć asów, a najlepszym blokującym, z czterema punktami zdobytymi tym elementem, był Rychlicki.
Do rozegrania w grupie B zostały dwa mecze. W środę włoska konfrontacja na szczycie tabeli. Lube zmierzy się z Perugią. Wynik tego spotkania zdecyduje o tym, czy w czwartek w meczu Perugii z Tours będzie jeszcze rozstrzygać się sprawa awansu z pierwszego miejsca.
Cucine Lube Civitanova - Tours VB 3:1 (22:25, 25:20, 25:21, 25:15)
Lube: Simon, De Cecco, Juantorena, Anzani, Rychlicki, Leal, Balaso (libero) oraz Kovar, Marchisio, Larizza, Diamantini, Hadrava
Tours: El Graoui, Bruckert, Udrys, Ventura Machado, Nascimento dos Santos, Chauvin, Rossard (libero) oraz Lomba, Toledo, Perry
# | Drużyna | M | Pkt | Sety | Małe punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | Sir Sicoma Monini Perugia | 6 | 15 | 16:4 | 408:235 |
2 | Cucine Lube Civitanova | 6 | 15 | 15:5 | 419:238 |
3 | Tours VB | 6 | 6 | 8:12 | 361:340 |
4 | Arkas Izmir | 6 | 0 | 0:18 | 0:375 |
Czytaj także: Grupa Azoty Chemik Police poskromiony. Rywal był za mocny
Czytaj także: Bartosz Kurek nie wstrzymuje ręki. Przesuwa własne rekordy w Japonii
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzyń. Malwina Smarzek: Nauczyłam się, że nie mogę się samobiczować