Już w premierowej odsłonie Asseco Resovia włączyła swoją najmocniejszą broń jaką jest zagrywka, czym pozbawiła rywali argumentów w ofensywie.
Choć początek i gra z pipe'a Cuprum wskazywała na wyrównaną walkę, gospodarze ekspresowo przejęli inicjatywę zdobywając cztery punkty z rzędu przy zagrywce Karola Butryna (13:9). Łącznie zaserwowali pięć asów, a w ofensywie byli bezbłędni, dzięki czemu sukcesywnie powiększali przewagę. Pojedyncze ataki Wojciecha Ferensa i Ronalda Andresa Jimeneza Zamora nie poprawiały sytuacji przyjezdnych, ostatecznie ulegli do 16.
W drugiej partii wymiany zwolniły tempo, a wykorzystali to lubinianie. Mocny atak Ferensa, a następnie blok i błąd Klemena Cebulja i to goście przejęli prowadzenie wyniku (10:5). Rzeszowianie nie od razu wzięli się za odrabianie strat, jednak dwa bloki punktowe z rzędu, jeden na Jimenezie, a drugi na Nikołaju Penczewie (9:11) pozwoliły im wrzucić drugi bieg. Przykładem tego był Butryn, który atakował z 75 proc. skutecznością i wyrównał stan seta (18:18). Jego finał to gra na przewagi gdzie pierwszą setową w górze miała Resovia, ale to lata Penczewa spędzone w Podpromiu zaprocentowały. Najpierw Bułgar zagrał asa, a następnie po jego serwisie była piłka przechodząca, którą bez problemu wykończyli jego ofensywni koledzy (27:25).
Po wyrównanym drugim secie, trzeci był kopią pierwszego. Zdecydowaną wygraną popisali się rzeszowianie, jednak tym razem to Nicolas Szerszeń był tym, dzięki któremu Resovia odskoczyła od rywali. Przy serwisie 24-latka gospodarze z wyniku 8:7 doprowadzili do 11:7 i rozbili defensywę rywali. Lubinianie nie kończyli pierwszych akcji, przez co swoje skrzydła na siatce mogli rozwinąć Timo Tammemaa i Cebulj.
Czwarta partia była najtwardszą ze wszystkich. Wymiany w większości przypadków kończyły się w pierwszym uderzeniu, mocnym męskim atakiem, a żadna z drużyn nie mogła utrzymać prowadzenia na dłużej. Główne role odgrywali atakujący: Burtyn oraz Jimenez, i choć wydawało się, że dwa błędy własne pierwszego z nich przeciążą szalę wygranej na stronę przyjmujących (19:21), duet Cebulj - Piotr Hain zablokowali Jimeneza i wyrównali stan (21:21). W końcówce goście pogrążyli się błędami własnymi, a ostatnie słowo należało do Butryna wybranego później na MVP spotkania.
21. kolejka PlusLigi:
Asseco Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 3:1 (25:16, 25:27, 25:17, 25:23)
Asseco Resovia: Szerszeń, Butryn, Drzyzga, Jendryk, Tammemaa, Cebulj, Potera (libero) oraz Hain, Taht, Domagała, Parodi, Krulicki.
Cuprum: Gunia, Ferens, Jakubiszak, Jimenez, Tavares, Penczew, Szymura (libero) oraz Pietraszko, Maruszczyk, Magnuszewski, Smoliński, Lorenc, Makoś (libero).
MVP: Karol Butryn (Asseco Resovia Rzeszów)
Czytaj także:
-> Tauron Liga: Joker Świecie wygrał mecz na dnie. Poznaliśmy spadkowicza
-> Tauron Liga. Volley Wrocław wyszarpał punkt w Bydgoszczy. Iluzoryczne szanse Pałacu na play-off
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!