W rzeszowsko-bełchatowskiej rywalizacji jak zawsze nie brakowało emocji. Jednak choć atmosfera była napięta, premierową odsłonę całkowicie zdominowała Asseco Resovia, a w kolejnych popisała się zimną krwią w nerwowych końcówkach.
W pierwszym secie Fabian Drzyzga skutecznie rozrzucał blok rywali, czym ułatwiał zadanie swoim atakującym, a konsekwentne zagrywki w Taylora Sandera eliminowały go z ofensywy PGE Skry (8:3, 11:7). Dopiero po chwili, gdy Grzegorz Łomacz uruchomił grę przez środek, bełchatowianie zamienili błędy własne na punktowe ataki (13:15), jednak nie na długo. Do końca seta udało im się zdobyć zaledwie dwa punkty. W odróżnieniu do bezbłędnie grającego Roberta Tahta, skrzydła Skry całkowicie zawodziły (Bartosz Filipiak 0 proc. skuteczności), a funkcjonujący środek został zgaszony przez Bartłomieja Krulickiego (25:15).
Drugą partię przyjezdni zaczęli od asa serwisowego Sandera, lecz trzy pierwsze zepsute ataki Dusana Petkovicia, który zastąpił Filipiaka, ostudziły ich zapał (3:5). Gospodarze nadal narzucali presję zagrywką, a coraz efektowniejsze zbicia Karola Butryna utrzymywały pewność siebie Resovii (13:9). Zachwiały ją dopiero dwa bloki Mateusza Bieńka na Tahcie i Timo Tammemaa, które poniekąd okazały się przełomowe dla Skry (15:15). Pozwoliły jej wrócić do rywalizacji, a udane challenge Michała Gogola sprawiły, że pod siatką zawrzało. W nerwowej końcówce, granej na przewagi, zimną krew zachowali gospodarze (26:24).
Trzeci set okazał się ostatni w rywalizacji, a jego przebieg przypominał wcześniejszego. Mądrze grający rzeszowianie szybko zdobyli kilkupunktową przewagę (6:3), a kiwki Klemena Cebulja pozwoliły ją utrzymać (15:11). Kontrolę stracili dopiero przed decydującą fazą, a spora zasługa w tym prawego skrzydła i Petkovicia, który zaczął przynosić korzyści Skrze (20:20).
W kolejnej nerwowej końcówce znów górą okazała się Asseco Resovia. Trzypunktowe zwycięstwo nad Skrą przypieczętował Cebulj, wykańczając piątą piłkę meczową.
25. kolejka PlusLigi:
Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:15, 26:24, 29:27)
Asseco Resovia: Krulicki, Cebulj, Taht, Butryn, Tammemaa, Drzyzga, Potera (libero) oraz Parodi, Jendryk.
PGE Skra: Filipiak, Sander, Ebadipour, Łomacz, Bieniek, Huber, Piechocki (libero) oraz Petković, Katić, Sawicki.
MVP: Karol Butryn (Asseco Resovia)
Czytaj także:
-> Tauron Puchar Polski. Grupa Azoty Chemik Police zostaje w grze. Krok od obrony trofeum
-> Tauron Puchar Polski. Natalia Mędrzyk: Gdyby tylko było można podzielić ten Puchar na cztery...
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ivanović wciąż wygląda znakomicie. Fani zachwyceni najnowszym zdjęciem