PlusLiga. ZAKSA lepsza w hicie kolejki. Trenerzy dali szansę rezerwowym

PlusLiga. Tie-break na koniec fazy zasadniczej. Imponujący powrót radomian

Niedzielny mecz pomiędzy Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa miał zdecydowanie większą wagę dla siatkarzy ze stolicy. Podopieczni Andrei Anastasiego walczą o jak najwyższe miejsce przed fazą play-off.

Z kolei gospodarze tego spotkania już dawno zapewnili sobie pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. W środę siatkarze prowadzeni przez Nikolę Grbicia wyeliminowali Cucine Lube Civitanova w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Wiadomo już także, że w ćwierćfinale fazy play-off zagrają ze Ślepskiem Malow Suwałki.

Trener Anastasi zdecydował się porotować i w wyjściowej szóstce znaleźli się zawodnicy, którzy w tym sezonie dostawali trochę mniej szans. Z kolei kędzierzynianie rozpoczęli najmocniejszym składem, z wyjątkiem Łukasza Kaczmarka, którego zastępował Bartłomiej Kluth. To jednak gracze VERVY lepiej otworzyli spotkanie. Dzięki zagrywce Jana Króla wygrywali 5:2. Kędzierzynianie przełamali się po nieudanym początku i szybko wyrównali wynik. Gospodarze świetnie czytali grę rywali, wykorzystywali swoje kontry i po ataku Aleksandra Śliwki mieli trzy "oczka" zaliczki. Utrzymali ją bez większych problemów do końca seta (25:20).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

Od drugiej partii trener Grbić także zaczął rotować składem. Nie przeszkodziło to jego ekipie w kapitalnym otworzeniu tej odsłony. Świetnie w polu serwisowym prezentował się Krzysztof Rejno, zawodnicy ZAKSY kończyli swoje kontry i prowadzili już 7:2. Przyjezdni mieli ogromny problem w przyjęciu i trudno było im wyprowadzić skuteczną akcję, co skutkowało powiększeniem się ich straty do rywali (6:14). Warszawianie nie zamierzali się poddawać i za sprawą dobrej gry w bloku odrobili część strat. Kędzierzynianie kontrolowali jednak przebieg seta i zwyciężyli 25:20.

Początek kolejnej odsłony był bardzo wyrównany, a wynik przez bardzo długi czas oscylował wokół remisu. Dopiero po świetnej zagrywce Artura Szalpuka warszawianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (12:10). Gospodarze jednak błyskawicznie wyrównali za sprawą błędów rywali. W końcówce dzięki kontrze Śliwki kędzierzynianie odskoczyli na dwa "oczka". Gracze ZAKSY zachowali więcej zimnej krwi, a ich zwycięstwo w tym spotkaniu przypieczętował atakiem z prawego skrzydła Aleksander Śliwka.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - VERVA Warszawa Orlen Paliwa 3:0 (25:20, 25:20, 25:22)

ZAKSA: Kochanowski, Toniutti, Kluth, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (libero) oraz Rejno, Depowski, Prokopczuk, Banach (libero)

VERVA: Kowalczyk, Król, Wrona, Trinidad, Szapluk, Fornal, Kwolek (libero) oraz Grobelny, Kozłowski

MVP: Krzysztof Rejno (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Czytaj więcej:
Bartosz Kurek zbombardował przeciwnika. Wysoki wynik Polaka
Tauron Liga. Najdłuższy set w historii rozgrywek ekstraklasy i tie-break dla DPD IŁCapital Legionovii Legionowo!