Liga Mistrzów: Grupa Azoty ZAKSA o krok od finału. Po raz kolejny Zenit Kazań

Newspix / ANNA KLEPACZKO / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY
Newspix / ANNA KLEPACZKO / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY

W środę wszystkie oczy siatkarskiej Polski będą zwrócone na Kędzierzyn-Koźle. Grupa Azoty ZAKSA stoi przed historyczną szansą awansu do finału Ligi Mistrzów. Aby to zrobić, musi tylko i aż po raz drugi pokonać Zenit Kazań. W Rosji wygrała 3:2.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrywa i to nie tylko na krajowym podwórku. W Lidze Mistrzów po wyeliminowaniu Cucine Lube Civitanova w ćwierćfinale zawodów, stoi przed szansą wykluczenia z walki o trofeum kolejnego giganta - Zenita Kazań i awansu do ścisłego finału.

Szansa jest spora bowiem podczas pierwszego półfinałowego starcia, które miało miejsce tydzień wcześniej, górą okazali się właśnie kędzierzynianie. Jednak powiedzieć, że wygrali 3:2 to tak jakby nie powiedzieć nic. Mistrzowie Polski przegrywali już 0:2, lecz zdołali odbudować się i postawić czoła Rosjanom. Obronili pięć meczboli i ostatecznie pokonali siatkarzy Władimira Alekno 3:2. Popisali się nie tylko umiejętnościami siatkarskimi, co siłą mentalną. Pokazali, że gra pod presją, która tak bardzo negatywnie działa na rosyjskie drużyny, może być ich atutem.

- Wielu ludzi, którzy wysłali mi wiadomości po czwartkowym starciu, pisało że wyłączyli telewizor w końcówce trzeciego seta. Także Zenit myślał, że jest po meczu, sami gracze mi to powiedzieli po zakończeniu spotkania - przyznał po starciu , trener ZAKSY.

ZOBACZ WIDEO: Czy to jest ten sezon Developresu SkyRes Rzeszów? Jelena Blagojević: Było ostro w szatni

Pomogła poprawa jakości gry poprzez ustabilizowanie przyjęcia. Największą przemianę na przestrzeni meczu przeszedł Kamil Semeniuk, który parę dni wcześniej odbierał nagrodę dla najlepszego zawodnika Pucharu Polski. Zdobył aż 26 punktów, a drugi w drużynie Łukasz Kaczmarek 22. Jego odpowiednik po drugiej stronie siatki Maksim Michajłow zainkasował 23 "oczka".

Wspomniany Michajłow to najgroźniejszy zawodnik Zenita w ofensywie. Jest typowym liderem, standardową opcją ataku Aleksandra Butko. Nie wstrzymuje ręki zarówno na skrzydłach jak i na linii 9. metra. W meczu w Kazaniu kędzierzynianie długo nie mogli go złapać blokiem, lecz gdy owa sztuka udała im się, zrobili to cztery razy. Co więcej później niejednokrotnie udawało im się wyblokowywać rosyjskiego bombardiera co dawało im szansę kontry.

Poza Michajłowem na skrzydłach zagrożeniem będą także nieprzewidywalny Earvin Ngapeth oraz Bartosz Bednorz. Osłabić ich siłę ZAKSA będzie chciała zagrywką, czyli tym co już się sprawdziło w pierwszym półfinale. Ich przyjęcie będzie odgrywało sporą rolę w kontekście gry przez środek, gdzie brylują w ofensywie Artiom Wolwicz i Aleksander Wołkow. Rosyjska przesunięta krótką była jednym z elementów, z którym kędzierzynianie w ogóle sobie nie radzili. Co prawda Jakubowi Kochanowskiemu udało się ich zastopować, jednak nie przełożyło się to na ich dalszą dyspozycję.

- Będziemy potrzebowali dobrej gry w całym spotkaniu aby przełamać Zenit i pokonać ich drugi raz. Zwycięstwa chcemy i zwycięstwa potrzebujemy. Wiemy kto do nas przyjechał i wiemy jaki to jest zespół, jak mocny. Wiemy jacy zawodnicy tam grają i musimy zagrać na najlepszym naszym poziomie aby podjąć z nimi walkę. Mam nadzieję, że będzie dobrze, na pewno jesteśmy gotowi - zdradził Aleksander Śliwka.

Zarówno jedni jak i drudzy do drugiego półfinałowego starcia Champions League podejdą po wygranych meczach w play-off rodzimych rozgrywek. Rachunek awansu jest prosty. Finał Grupie Azoty ZAKSA da zwycięstwo jakimkolwiek stosunkiem setów. Przegrana 2:3 będzie skutkowała złotym setem, natomiast przegrana w stosunku 0:3 bądź 1:3 da awans, ale rywalom.

- W poprzednim sezonie pokonaliśmy Kuzbass Kemerowo na wyjeździe 3:2, a u siebie później przegraliśmy 1:3 i odpadliśmy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Wygraliśmy z Lube 3:1 w Civitanovie, a u siebie ulegliśmy im 0:3. Nie myślę, że robota jest już zrobiona. Oczekuję bardzo trudnego rewanżu - studzi emocje przed meczem szkoleniowiec Grupy Azoty ZAKSA.

Początek rywalizacji o godzinie 18:00. Zwycięzca zmierzy się z wygranym włoskiej rywalizacji między Sir Sicoma Monini Perugia a Itas Trentino.

Czytaj także:
-> TAURON Liga. Ale się działo. Show Serbki w Radomiu, faworytki wykonały swoje zadanie
-> Malwina Smarzek-Godek ma zmienić klub. Szykuje się prawdziwa bomba

Komentarze (0)