Zespół z Trójmiasta prowadził w tym ćwierćfinale 1-0. Mecz numer jeden siatkarze trenera Michała Winiarskiego wygrali dość pewnie, w czterech setach. Jednak w minioną sobotę gdańszczanie przegrali w stolicy po tie-breaku, choć wrócili do gry po przegranych dwóch pierwszych partiach.
- W Warszawie nie zagraliśmy swojej siatkówki, stąd była w nas duża złość po tym meczu. Bardzo chcieliśmy już znaleźć się w strefie medalowej. Mam nadzieję, że zagramy o wiele lepsze spotkanie w środę. Po to się gra i trenuje, żeby być jak najwyżej. Uważam, że jako zespół, ale też indywidualnie, zrobiliśmy w tym roku duży postęp. Zrobimy wszystko, by mieć szansę walki o medale - zapowiadał na oficjalnej stronie Trefla Gdańsk skrzydłowy Bartłomiej Lipiński.
Jednak od początku starcia w Ergo Arenie pewniej na placu gry czuli się warszawianie. Przede wszystkim kończyli swoje akcje głównie w pierwszym uderzeniu, czego nie można powiedzieć o gospodarzach. Kłopoty żółto-czarnych wzięły się z braku planu B w razie zacięcia się Mariusza Wlazłego. A to właśnie się stało. VERVA Warszawa Orlen Paliwa w premierowej odsłonie ciągle kontrolowała wydarzenia i triumfowała do 21.
ZOBACZ WIDEO: Martyna Grajber urodziny uczciła zwycięstwem. "Najlepszych życzeń nie będę cytować"
W drugiej partii także inicjatywa leżała po stronie przyjezdnych. Trzeba tu pochwalić przede wszystkim równą dyspozycję skrzydłowych - Bartosza Kwolka, Jana Króla oraz Igora Grobelnego. Różnica widoczna była też na siatce. Tu zdecydowanie dominowali Piotr Nowakowski i Andrzej Wrona. Druga partia również padła łupem zespołu prowadzonego przez Andreę Anastasiego - 25:19.
Na trzeciego seta trener Michał Winiarski posłał do boju drugiego rozgrywającego Łukasza Kozuba w miejsce kiepsko radzącego sobie Marcina Janusza. Nie pomogło to jednak na tyle, by pchnąć Gdańskie Lwy do przodu. Warszawianie nie spuszczali z tonu na zagrywce. Choć sporo psuli, sprawiali nią więcej kłopotów niż ich przeciwnicy. Ostatniego seta przegrali do 18.
W ten sposób siatkarze z Warszawy po raz kolejny zameldowali się w najlepszej czwórce PlusLigi. Rywalizację do dwóch zwycięstw z Treflem Gdańsk wygrali 2:1 i w półfinale przyjdzie im zmierzyć się z Jastrzębskim Węglem. Pierwsze spotkanie na Śląsku już w ten weekend.
Trefl Gdańsk - VERVA Warszawa Orlen Paliwa 0:3 (21:25, 19:25, 18:25)
Trefl: Janusz, Reichert, Crer, Wlazły, Lipiński, Urbanowicz, Olenderek (libero) oraz Kozub, Sasak, Mordyl, Pietruczuk, Janikowski.
VERVA: Trinidad, Kwolek, Nowakowski, Król, Grobelny, Wrona, Wojtaszek (libero) oraz Superlak.
MVP: Igor Grobelny (VERVA Warszawa Orlen Paliwa)
Czytaj też: Igor Kolaković: Wszystkie możliwe słabości wyszły na światło dzienne [WYWIAD]