Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdominowała rundę zasadniczą i do finałowej rywalizacji przystępowała w roli faworyta. Tymczasem pierwsze spotkanie padło łupem Jastrzębskiego Węgla, który zwyciężył na wyjeździe 3:1.
- Myślę, że szczypać nas nie trzeba, bo my przez cały sezon mówiliśmy, że jesteśmy mocni i potrafimy grać w siatkówkę, jeżeli będziemy wykorzystywać swoje szanse, a tych myślę, że ZAKSA dała nam sporo - skomentował to spotkanie Jakub Popiwczak, libero jastrzębian, w rozmowie z PLS TV.
Zawodnik Jastrzębskiego Węgla dodał, że jego zespół potrafił pokazać, że umie rozegrać kapitalne zawody. Ponadto, jak powiedział, przeciwnik był w niższej formie niż do tego zdążył przyzwyczaić w trakcie trwania sezonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach
- Cieszę się, że skorzystaliśmy z tego, że nie oddaliśmy tego meczu jak frajerzy i się nie przestraszyliśmy, bo to wielka ZAKSA, tylko wzięliśmy to, po co przyjechaliśmy - dodał Popiwczak.
Jastrzębski Węgiel w przypadku wygranej w niedzielnym meczu, wywalczy mistrzostwo Polski. Triumf Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle sprawi, że konieczne będzie przeprowadzenie trzeciego, decydującego pojedynku.
- ZAKSA w tym sezonie nie zwykła przegrywać, także na pewno będą bardzo podrażnieni. Przyjadą do Jastrzębia i zrobią wszystko, żeby nas pokonać. My będziemy w domu, jesteśmy na prowadzeniu, także zapominamy o tym spotkaniu i wychodzimy rozegrać kolejne dobre zawody. Wtedy mistrzostwo może zostać w Jastrzębiu - zakończył libero.
Mecz Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odbędzie się w niedzielę, 18 kwietnia o godz. 17:30. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Ana Bjelica asem w rękawie E.Leclerc Moya Radomki Radom na... przyjęciu. "Mam atakować na maksa"
- Grupa Azoty ZAKSA nie powiedziała ostatniego słowa w finałowej rywalizacji. Toniutti o mistrzostwie: Sprawa jest otwarta