ŁKS Commercecon Łódź wciąż w grze, medale wróciły do pudełek. Saad: Nie wymyślimy siatkówki od nowa

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Magdalena Saad
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Magdalena Saad

ŁKS Commercecon Łódź pokonał drużynę E.Leclerc Moya Radomka Radom i przeniósł rywalizację o brąz do miasta włókniarzy. - Możliwe są zmiany strategii, ale nie jest to nic, czego nie brałybyśmy pod uwagę - mówi Magdalena Saad, libero łodzianek.

Podopieczne Michala Maška przedłużyły losy rywalizacji o trzecie miejsce TAURON Ligi pokonując na wyjeździe drużynę E.Leclerc Moya Radomka Radom 3:2. Wciąż bliżej podium są radomianki, ale ŁKS Commercecon Łódź zburzył już pewną barierę mentalną.

- Od samego początku gramy dość chaotyczne. Długimi momentami w tych meczach prowadziłyśmy, grając bardzo fajną siatkówkę i później traciłyśmy ten rezon. Tym razem w końcu udało nam się utrzymać ten stan nieco dłużej i w konsekwencji wyszłyśmy z tej konfrontacji zwycięsko. Rywalizacja trwa do trzech wygranych, zrobimy wszystko, aby zakończyć ten sezon z medalem i zapraszamy do Łodzi - mówiła po spotkaniu libero Łódzkich Wiewiór, Magdalena Saad.

Kolejny raz w tym sezonie gasić pożar od trzeciego seta musiała bohaterka drugiego planu, Anna Kalandadze. Tym razem jednak zmiana potrzebna była na pozycji przyjmującej. Gruzinka w trzecim secie zastąpiła Katarinę Lazović.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

- Wartość zmienniczek odkrywa się przez cały sezon. My mamy możliwość rotacji na każdej pozycji. Akurat dzisiaj Lazi potrzebowała takiej zmiany, to było bardzo rozsądne posunięcie trenera. Uważam, że tak to powinno wyglądać w drużynie, gdzie jest 14 zawodniczek. Rozmawiamy tutaj o zespołach, które walczą o medale, więc tak musiało być - podkreśliła Saad. Co ciekawe libero łodzianek była sprawdzana przez przeciwniczki aż 24-krotnie, a zakończyła całe spotkanie z 71 procentową efektywnością przyjęcia.

Zespół ŁKS-u Commercecon Łódź 7 razy zatrzymał blokiem liderkę rywalek, Brunę Honorio. Choć Brazylijka jest na tyle wszechstronną atakującą, że potrafi uderzyć z każdej strefy boiska, to nie raz piłka po jej ataku trafiała właśnie w dobrze ustawioną libero gości.

- To jest już piąty raz, wliczając to sparing, kiedy mierzymy się ze sobą. Bruna to bardzo dobra zawodniczka, ale myślę, że zaczęłam ją "czuć" i oby to potwierdziło się w Łodzi - przyznała rodowita łodzianka.

Medale i podium pojadą do Łodzi, gdzie już we wtorek radomianki ponownie będą mogły zakończyć ten sezon triumfem. Zupełnie inne plany mają jednak zawodniczki z Łodzi.

- Cały czas możliwe są delikatne zmiany strategii, ale nie jest to nic, czego nie brałybyśmy pod uwagę. Nie wymyśla się siatkówki od nowa tylko z powodu rywala. Byłoby to dość karkołomne. Głęboko w to wierzę, że wrócimy do Radomia na piąty mecz i tego życzę zespołowi i wszystkim naszym kibicom - dodała Saad, która na podium Tauron Ligi stanęła w 2012 roku, wygrywając te rozgrywki wraz z Atomem Trefl Sopot.

Zobacz również:
Trzecia najlepiej punktująca zawodniczka Serie A wróci na przyjęcie? Stysiak: Sprawa wciąż jest otwarta [WYWIAD]
Tauron Liga: przełamanie w finale. Został krok do obrony trofeum

Komentarze (2)
avatar
AndrewCKM
18.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wiewióry są lepsze siatkarsko od radomianek. Zdeprymowały się pierwszym setem pierwszego meczu i tak to trwało do wczoraj... Wierzę w ŁKS. 
avatar
steffen
18.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wreszcie udało się Łodziankom ogarnąć przed końcem meczu :D