Od wielu miesięcy Ryszard Czarnecki odwiedza kolejne siatkarskie hale i jest obecny na wielu ligowych spotkaniach. Pomaga znaleźć sponsorów dla polskiej siatkówki i dobrze wywiązuje się z funkcji wiceprezesa PZPS ds. międzynarodowych. To już wkrótce może się zmienić, gdyż 13 czerwca zaplanowane są wybory nowych władz związku.
Oficjalnie Czarnecki nie jest jeszcze zgłoszony jako kandydat, ale jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", europoseł Prawa i Sprawiedliwości ma walczyć o fotel prezesa siatkarskiej federacji. Jego kontrkandydatem ma być obecny szef związku, Jacek Kasprzyk.
To Czarnecki ma być faworytem. Eurodeputowany jest bardziej widoczny w mediach i podczas siatkarskich wydarzeń niż Kasprzyk. Za Czarneckim stoją także kontakty w spółkach skarbu państwa, dzięki którym przyciągnął do siatkówki m.in. firmę Tauron. Ta została sponsorem ekstraklasy kobiet i I ligi mężczyzn.
Polityk już wcześniej miał chrapkę na to, by przejąć władze w PZPN, ale wycofywał dwukrotnie swoje kandydatury na prezesa. W 2017 roku starał się także o fotel szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Teraz może zrealizować swój plan i zarządzać polską siatkówką.
Czytaj także:
Nieuczciwi sędziowie, wstyd właściciela i wielka feta. Jak Płomień Milowice został najlepszym klubem w Europie
Bolesna lekcja na otwarcie sezonu. Wysoka porażka Polek
ZOBACZ WIDEO: Martyna Łukasik, czyli zmęczona, ale szczęśliwa mistrzyni Polski. "Postawiłyśmy na swoim"