Finał LM. ZAKSA - Trentino. Paweł Zatorski: Napisaliśmy piękną historię

- Jesteśmy dumni z tego, co zrobiliśmy. Myślę, że nasz zespół przeszedł do historii - powiedział po wygranym przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle finale Ligi Mistrzów Paweł Zatorski.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Na zdjęciu (od lewej): Benjamin Toniutti, Paweł Zatorski i Jakub Kochanowski WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu (od lewej): Benjamin Toniutti, Paweł Zatorski i Jakub Kochanowski
1 maja 2021 roku na trwałe zapisze się w historii polskiej klubowej siatkówki. Tego dnia Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała w Weronie włoskie Trentino 3:1 i została pierwszą drużyną z PlusLigi, która wygrała Ligę Mistrzów. Jednym z bohaterów finałowego spotkania był Paweł Zatorski, libero ZAKSY i reprezentacji Polski.

- Coś niesamowitego. Czekając na ceremonię wręczenia pucharu porównywaliśmy te emocje z finału Ligi Mistrzów z emocjami z finału mistrzostw świata. Z jednej strony teraz było trochę łatwiej, bo bardziej spodziewaliśmy się tego sukcesu. Mimo porażki w finale PlusLigi czuliśmy moc. Ostatni tydzień przepracowaliśmy bardzo mocno. Widać, że utrzymaliśmy głowę wysoko, co było widać po naszej grze i przełożyło się na wielki, wielki sukces - powiedział Zatorski w rozmowie z Polsatem Sport.

Dla mistrza świata z 2014 i 2018 roku był to drugi w karierze finał Ligi Mistrzów. Pierwszy rozegrał dziewięć lat temu jako zawodnik PGE Skry Bełchatów. Wtedy jego ekipa przegrała 2:3 z rosyjskim Zenitem Kazań.

- Finał LM może się zdarzyć raz w życiu, mam to szczęście, że zdarzył mi się po raz drugi. W 2012 roku byłem o piłkę od zwycięstwa. Porażka strasznie bolała. Z tym doświadczeniem teraz łatwiej było mi utrzymać spokój, przekazać go chłopakom. W ostatnim secie wiedzieliśmy, że musimy wyłożyć na boisko wszystko, co mamy, że tylko i wyłącznie dobrą energią i spokojem w ważnych momentach wygramy to spotkanie. I tak właśnie było. Długo nie mogliśmy złamać przeciwników, ale w końcu się udało i wybuchła przeogromna radość - mówił 31-letni siatkarz.

- Wszyscy wylaliśmy wiele łez. Cieszymy się, że w taki sposób zakończyliśmy mecz. Napisaliśmy piękną historię. Jesteśmy dumni z tego, co zrobiliśmy. Myślę, że nasz zespół przeszedł do historii. A jak będziemy świętować? Mamy baseny w hotelu. Zobaczymy, kto z nich skorzysta. Mam nadzieję, że noc będzie dla nas długa i szczęśliwa. Przed nami wielka radość. Zasłużona radość po bardzo trudnym sezonie - podkreślił utytułowany siatkarz ZAKSY i reprezentacji Polski.

Czytaj także:
Dominika Pawlik: To sukces ponad miarę. Brawo, ZAKSA! (komentarz)
"Będzie, będzie zabawa". Zobacz memy po triumfie ZAKSY w Lidze Mistrzów

ZOBACZ WIDEO: Martyna Łukasik, czyli zmęczona, ale szczęśliwa mistrzyni Polski. "Postawiłyśmy na swoim"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×