Liga Narodów. Ofensywne ustawienie Polek nie zdało egzaminu? "Graliśmy z trzema atakującymi"
Polki przegrały mecz z Dominikankami 1:3. Odpowczywała Malwina Smarzek, a jej miejsce na ataku zajęła Magdalena Stysiak. To wariant mający podnieść jakość przyjęcia. - Większość meczów graliśmy trzema atakującymi - mówi trener Jacek Nawrocki.
- Wszystkie zespoły, które tutaj przyjechały, stanowią dla nas duże wyzwanie. Z każdego meczu staramy się wyciągnąć jak najwięcej. Jak widać często brakuje nam "domknięcia" seta, nawet gdy mamy przewagę. Zrobimy wszystko, żeby to poprawić. Każde z tych trzech spotkań będzie dla nas narzędziem do weryfikacji i kontroli postępów - powiedział po meczu z ekipą rodem z karaibskiej wyspy Haiti trener Jacek Nawrocki.
Najlepsza z naszych środkowych, Klaudia Alagierska, w całym turnieju na siatce zatrzymała rywalki 10-krotnie. W czołówkach statystyk atakujących próżno również szukać Agnieszki Kąkolewskiej czy Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej. A przecież to właśnie gra na siatce była często wymieniana jako jeden z największych atutów Polek.
- To wynik nie tylko indywidualnych predyspozycji tych zawodniczek, ale przede wszystkim przyjęcia. Większość meczów graliśmy trzema atakującymi, więc nie ma tutaj szans, żeby to przyjęcie poprawić. Staramy się myśleć o ofensywie. Zawodniczki, które w swoich klubach są atakującymi: Martyna Łukasik, Magda Stysiak czy Malwina Smarzek robią w przyjęciu postępy i myślę, że będzie to wyglądało coraz lepiej - wyjaśnił szkoleniowiec Polek. Pozostaje tylko jedno pytanie. Czy w kolejnych meczach trener naszej reprezentacji znów zdecyduje się posłać do boju obie nasze liderki?
Zobacz również:
Liga Narodów. Rozczarowująca postawa Biało-Czerwonych. Oceny za spotkanie z Dominikaną
Liga Narodów. Turcja pozostaje niepokonana. Drobne problemy Brazylijek