Za kilka tygodni Biało-Czerwoni przystąpią do rywalizacji w najważniejszym turnieju swojego życia. Igrzyska olimpijskie w Tokio to dla części kadry prawdopodobnie ostatnia szansa na odniesienie największego sukcesu w karierze. W Japonii w każdym ze spotkań presja będzie nieporównywalna do startu w Lidze Narodów. Mecz ze Słowenią, będzie idealną okazją do sprawdzenia, jak nasz zespół radzi sobie z presją.
Jeżeli kogokolwiek można uznać za koszmar polskich siatkarzy w XXI wieku, to zdecydowanie Słoweńców. Na mistrzostwach Europy, jakkolwiek Polacy się spisywali w ostatnich latach, z ekipą z Bałkanów mecze o stawkę przegrywali. W Lidze Europy 2015 ekipa z Bałkanów zatrzymała nas w półfinale Ligi Europejskiej. Kilka miesięcy później w ćwierćfinale, a dwa lata później w barażu Mistrzostw Europy. W 2019 roku natomiast Tine Urnaut i spółka zatrzymali nas w półfinale kontynentalnego czempionatu.
Podopiecznym Vitala Heynena zdarzało się zwyciężać, jednak zazwyczaj w meczach bez większej stawki. W tegorocznej edycji Ligi Narodów triumfowali jednak Słoweńcy, będący rewelacją turnieju. Patrząc na ostatnie wyniki spotkań obu ekip Biało-Czerwoni mogą cieszyć się, że rywal nie zagra na igrzyskach olimpijskich.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!
Sobotnie starcie będzie zapewne bitwą, po której żadna z reprezentacji nie zamierza brać jeńców. Selekcjoner polskiej kadry odkrył karty i poinformował, którzy z siatkarzy polecą na igrzyska do Tokio. To zapewne zdjęło presję z zawodników i zakończyło definitywnie fazę "szóstkowych eksperymentów". Wydaje się, że od półfinału można spodziewać się żelaznej szóstki Polaków. To powinno pomóc w walce o dobry wynik.
- Polacy są dobrzy w tworzeniu historii. Ja pamiętam tyle, że pokonaliśmy Słowenię w walce o kwalifikację na igrzyska olimpijskie i przegraliśmy z nimi półfinał mistrzostw Europy. Jest zatem 1-1, a gdybym miał wybierać, to z tych dwóch spotkań zdecydowanie wolałbym wygrać to pierwsze - przyznaje Vital Heynen.
- Cieszę się, że przed nami potyczki z trudnymi przeciwnikami. Z każdym z nich mamy jakieś rachunki do wyrównania. Ze wszystkimi przegraliśmy w pierwszej rundzie, więc zarówno półfinał, jak i finał lub mecz o trzecie miejsce będzie dla nas wyzwaniem - dodaje belgijski szkoleniowiec.
Przed starciem Biało-Czerwonych na boisko w Rimini wybiegną reprezentacje Francji i Brazylii. Obie ekipy poważnie myślą nie tylko o medalu Ligi Narodów, ale również finale igrzysk olimpijskich. Wspomniana potyczka będzie przedsmakiem tego, co czeka nas w Tokio już w fazie grupowej. Póki co we Włoszech Trójkolorowi pokonali Canarinhos w starciu 4. kolejki kwalifikacji 3:0. Rewanż zapowiada się więc pasjonująco.
Mecz Polska - Słowenia zaplanowano na 26 czerwca 2021 r. godz. 15.00. Relację live z tego starcia przeprowadzi portal WP SportoweFakty!
Spotkanie Brazylia - Francja zaplanowano na 26 czerwca 2021 r. godz. 11.30. Relacja live również będzie dostępna na łamach naszego portalu.
Czytaj także:
Liga Narodów. Siatkarze oglądali... lekkoatletykę. Zobacz, komu kibicowali
Będzie dochodzenie ws. "potencjalnego skandalu" z udziałem Heynena i Kubiaka!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)