17-latka zadebiutowała na mistrzostwach Europy siatkarek. "Nie pamiętam kompletnie pierwszego seta!"

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: atakuje Martyna Czyrniańska
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: atakuje Martyna Czyrniańska

- Liczyłam, że wejdę chociaż na jedną akcję, a trener dał mi szansę pograć ponad dwa sety. Starałam się odwdzięczyć mu dobrą grą - opowiadała w Polsacie Sport Martyna Czyrniańska, 17-letnia przyjmująca reprezentacji Polski po meczu z Hiszpanią (3:0).

Tego wieczora Polki zagrały koncertowo, a trener Jacek Nawrocki mógł dać szansę gry tym siatkarkom, które dotąd na mistrzostwach Europy grały nieco mniej. Jedną z nich była 17-letnia przyjmująca Martyna Czyrniańska, która pojawiła się na placu gry już w trakcie pierwszej partii i została na nim już do końca.

- Nie pamiętam kompletnie momentu wejścia! Przez ten pierwszy set, gdy weszłam w połowie, miałam pustkę w głowie. Dopiero w drugiej partii się "obudziłam". Naprawdę się stresowałam. Nie wiem, czy to było widać, ale był ogromny stres, bo to mistrzostwa Europy. Ale dziewczyny mnie wspierały i z akcji na akcję było coraz lepiej - przyznała w wywiadzie dla PZPS Czyrniańska.

Polki wygrały z Hiszpanią w trzech setach - dwa razy do 15, a później do 8. Ale dla młodej zawodniczki, która po raz pierwszy wystąpiła na seniorskich mistrzostwach Europy, to było i tak ogromne przeżycie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oto jedna z najpiękniejszych kobiet w światowym futbolu

- Szczerze powiem, że bardzo czekałam, aż w końcu wejdę choćby na jedną piłkę, bo jechać po to, by oglądać to wszystko z kwadratu to byłby wielki żal. A trener dał mi szansę pograć ponad dwa sety. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Starałam się odwdzięczyć mu dobrą grą - dodała nowa siatkarka Grupy Azoty Chemika Police na antenie Polsatu Sport.

Widać było, że reprezentacja Polski cieszy się każdą chwilą na boisku. Na twarzach dominowały uśmiechy i optymizm. To również pozwala budować team spirit. 

- Starałyśmy się stworzyć bardzo dobrą atmosferę, bo wiedziałyśmy, że gdy ona będzie, to gra sama będzie szła. Starałam się podnieść dziewczyny i dołączyć się do tego, być postrzegana jako szczęśliwa oraz dać z siebie wszystko - oceniła Czyrniańska.

W środę Biało-Czerwone staną przed szansą na wywalczenie pierwszego miejsca w grupie B, co byłoby świetną pozycją startową przed fazą pucharową (o tym, na kogo mogą trafić, przeczytasz TUTAJ). W ostatnim meczu grupowym zmierzą się z reprezentacją Bułgarii.

- My również mamy nadzieję, że uda się utrzymać tę pierwszą lokatę. Damy z siebie wszystko. Możemy obiecać walkę, dobre widowisko i starania o to, że wyjdziemy z pierwszego miejsca oraz podtrzymamy serię bez porażki - zapowiedziała młoda skrzydłowa.

Spotkanie Polek z Bułgarią zaplanowano na środę na godzinę 19:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Sprawdź także opinie na twitterze po wygranej Polek z Hiszpanią

Komentarze (10)
avatar
Biały Delfin Um
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak opanuje przyjęcie. Kto wie ?? 
avatar
Józef Czaszkiewicz
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przyglądałem się uważnie Martynie i widać, MKS wychował fajną zawodniczkę! Czytaj całość
avatar
Grieg
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wczoraj Martyna zdobyła 12 punktów, z czego co najmniej jeden blokiem. 
avatar
gawor
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Grała rzeczywiście dobrze i widać w niej potencjał. Tylko żeby jej nie spalić jak Semeniuka z Brazylią. A przeczytałem ten artykuł, aby dowiedzieć się ile punktów zdobyła ? ile miała bloków ? Czytaj całość
avatar
stary_trener
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda przyszlego sezonu bo w Chemiku sobie nie pogra, lawa gdyz jak zwykle postawia tam na drogie zagraniczne ,,gwiazdy".