To było jedno z najszybszych spotkań na tym Eurovolleyu. Po wygranych kolejno do 15, 15 i 8 w nieco ponad godzinę Polki zamknęły rywalizację w starciu z siatkarkami z Półwyspu Iberyjskiego.
- Abstrahując ode mnie, bo to mało ważne dla zespołu, cieszę się że zagrałam dobry mecz. Nie było istotne, czy po drugiej stronie była Hiszpania czy ktokolwiek inny. Jestem najbardziej zadowolona z tego, że wyszłyśmy na ten mecz i wygrałyśmy go tak, jak chciałyśmy - opowiadała Malwina Smarzek przed kamerami Polsatu Sport.
Tutaj śmiało można mówić o deklasacji przeciwnika w wykonaniu reprezentacji Polski. Jednak z punktu widzenia Biało-Czerwonych ważne było to, jak wypadnie nasz zespół, a nie przeciwniczki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: talent na bieżni i przed obiektywem! To jedna z najpiękniejszych polskich sportsmenek
- Może wydawało się, że one nie mają wielkich siatkarskich umiejętności, ale to nie jest prawda. Gdy da im się trochę przestrzeni na granie, robią to bardzo dobrze. Cieszę się, że utrzymywałyśmy koncentrację. Wielokrotnie w przeszłości ją traciłyśmy w starciu ze słabszymi zespołami. Teraz było inaczej - stwierdziła Smarzek.
To czwarte zwycięstwo w czwartym meczu reprezentacji Polski kobiet na mistrzostwach Europy w Bułgarii. To, zdaniem atakującej, niesie za sobą dodatkową wartość przed ostatnim spotkaniem grupowym przeciwko współgospodyniom turnieju.
- Wynik jest ok, choć zawsze może być lepiej. Ja się cieszę, że zagramy z Bułgarią i przed tym spotkaniem trafił nam się taki mecz z Hiszpanią. Gdyby gdzieś wcześniej się noga powinęła, byłaby irytacja i frustracja. A tak utwierdziłyśmy się w tym, że dobrze nam idzie, niezależnie od tego, kto jest na boisku - skomentowała zdobywczyni 22 punktów w starciu z Hiszpanią.
Mecz z Bułgarkami rozstrzygnie kwestię pierwszego miejsca w grupie B, które - przynajmniej teoretycznie - daje najlepszą pozycję startową do walki w fazie pucharowej.
- Od teraz już możemy o tym myśleć i rozmawiać, choć wcześniej w ogóle o tym nie myślałyśmy. Ja po prostu bardzo się cieszę, że w końcu będziemy mogły go zagrać - przyznała Smarzek.
Przed Polkami dzień przerwy. Na nudę nie będą jednak narzekać, bo czeka je odnowa biologiczna, zajęcia na siłowni, a także lekki trening dla tych, które w poniedziałek grały mniej. A w środę o 19:30 pierwszy gwizdek w spotkaniu z Bułgarkami.
Sprawdź także: Mistrzostwa Europy siatkarek. Jacek Nawrocki: Malwina Smarzek świadczy o obliczu tego zespołu
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)