W fazie grupowej Biało-Czerwone wyglądały naprawdę dobrze. Zespoły, z którym grały podopieczne Jacka Nawrockiego były jednak z niższej półki. Po 1/8 z Ukrainą (3:1) przyszedł na czas na bardzo mocną Turcję.
Niestety reprezentacja Polski nie dała rady i poległa w ćwierćfinale (0:3). O różnicy klas świadczył drugi set, przegrany do 14. Choć spotkanie nie było wyrównane, nasze zawodniczki bardzo żałowały, że pożegnały się z turniejem.
- Na każdy mecz wychodziłyśmy i chciałyśmy się pokazać z jak najlepszej strony. Raz szło lepiej raz gorzej. Na pewno to bardzo cenne doświadczenie na przyszłość. Myślę, że to doświadczenie prędzej czy później zaprocentuje i na pewno będzie lepiej z każdą imprezą, meczem - przyznała Zuzanna Górecka ze łzami w oczach w wywiadzie dla Polsatu Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
Bardzo smutna była też Magdalena Stysiak. Atakująca reprezentacji Polski przypomniała o okresie przygotowawczym. - Spędziłyśmy bardzo dużo czasu. Był to bardzo ciężko przepracowany sezon. Na ten moment dałyśmy z siebie wszystko, co mogłyśmy. Wykrzesałyśmy ostatnie siły, niestety nie wystarczyło - przyznała.
- Każdemu jest teraz smutno, ale ja będę powtarzać, że jestem naprawdę dumna z tego zespołu za te wakacje. Nawet ten turniej w Rimini, który nam nie wyszedł, dał nam "powera". Grałyśmy ćwierćfinał, przegrałyśmy, trudno, ale ja jestem dumna ze swojego zespołu i dziękuję za ten przepracowany czas - dodała.
Stysiak wierzy, że w przyszłorocznych mistrzostwach świata, Biało-Czerwone spiszą się z lepszej strony. Przypomnijmy, że gospodarzem turnieju są Polska i Holandia. - Za rok postaramy się wykorzystać swoją szansę i powalczyć o najwyższe cele na rozgrywanych u nas mistrzostwach świata - oceniła.
Zobacz też:
Ostro po bolesnej porażce siatkarek. "Przykro się na to patrzy"
ME siatkarek. To już koniec! Marzenia Polek o medalu legły w gruzach
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)