Poznali się przypadkiem, dla niego rzuciła sport. Kim jest żona nowego prezesa PZPS?

Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik oraz Łukasz Grochala / Agencja Przegląd Sportowy / Na zdjęciu: Sebastian Świderski, na małym zdjęciu z żoną Olgą Świderską
Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik oraz Łukasz Grochala / Agencja Przegląd Sportowy / Na zdjęciu: Sebastian Świderski, na małym zdjęciu z żoną Olgą Świderską

Sebastian Świderski rozpoczyna nowy etap w życiu, bo został wybrany szefem polskiej siatkówki. Zapowiada się trudny czas dla żony, ale ona jest już przyzwyczajona do tego, że męża często w domu nie ma. Poznajcie Olgę Świderską.

W tym artykule dowiesz się o:

Zaczyna się nowa era w polskiej siatkówce. Nowym szefem PZPS został Sebastian Świderski. To człowiek, który wszystkim jest doskonale znany, a to głównie za sprawą tego, że przez wiele lat był czołową postacią w reprezentacji Polski. 44-latek rzuca się na głęboką wodę i zmieni się życie nie tylko jego, ale także najbliższych.

Świderski od młodości jest w związku z tą samą kobietą. Żona Olga była u jego boku przez całą karierę. Przyzwyczaiła się zatem do tego, że męża często nie ma w domu. Nawet po zakończeniu kariery szukał sobie zajęć i pracował jako trener, dyrektor sportowy, a nawet prezes klubu.

Poznali się wiele lat temu, gdy Sebastian przebił się do pierwszej drużyny Stilonu Gorzów Wielkopolski. Połączył ich sport, bo Olga wówczas grała w koszykówkę. Trafili na siebie przez przypadek w drzwiach gorzowskiej hali. Niedługo później zaczęli się spotykać i szybko między nimi zaiskrzyło.

- Dla Sebastiana zrezygnowałam z koszykówki, czego dziś nie żałuję - przyznała żona po latach w rozmowie z "Polska Times".

Fot. LUKASZ GROCHALA / AGENCJA PRZEGLAD SPORTOWY
Fot. LUKASZ GROCHALA / AGENCJA PRZEGLAD SPORTOWY

Świderscy postawili na rozwiązanie, które często jest stosowane u profesjonalnych sportowców. Olga skupiła się na prowadzeniu domu i wychowywaniu dzieci, a Sebastian mógł poświęcić się w pełni karierze siatkarskiej. Żona jednak nie była sama, bo cały czas mieszkała z nimi mama reprezentanta Polski. Zabrali ją ze sobą nawet po przeprowadzce do Włoch.

- Gotowanie? Za to w domu odpowiadam ja. Generalnie staramy się z mamą Sebastiana, która mieszka z nami, by czuł się w domu jak król. My odpowiadamy za gotowanie, sprzątanie czy pranie. Sebastian dwa razy dziennie trenuje. Musi więc między zajęciami się zdrzemnąć. Ale to nie znaczy, że nie ma obowiązków. Jeździ choćby po córkę do szkoły. Wyprowadza też na spacer psa - opowiadała Świderska.

Olga w wywiadach bardzo chwaliła sobie życie we Włoszech, a szczególnie w Perugii, gdzie spędzili cztery lata. W końcu jednak przyszedł czas na podjęcie ważnej decyzji. Jedenaście lat temu zdecydowali się na powrót do Polski.

Duży wpływ na to miał fakt, że córka Maja kończyła włoską podstawówkę i gdyby kontynuowała naukę w tym kraju, to cała rodzina musiałaby tam zostać na kolejne trzy lata. Dlatego Świderscy uznali, że to odpowiedni czas na to, aby wracać do kraju.

Olga i Sebastian wychowują także syna Tomasza, który próbuje iść w ślady ojca i trenuje siatkówkę. Z kolei żona nowego prezesa PZPS postanowiła otworzyć własny biznes. W Kędzierzynie-Koźlu prowadzi gabinet kosmetyczny.

Mocny komentarz po rezygnacji Ryszarda Czarneckiego. "Wiedział, że nie ma szans" >>
Wybory w PZPS. Jacek Kasprzyk nie będzie kandydował. "Kiedyś trzeba powiedzieć: wyluzuj chłopie" >>

ZOBACZ WIDEO: To jedna z najpiękniejszych WAGs świata. Tym wideo podbija internet

Źródło artykułu: