Sensacyjny finał dla ekipy z Trydentu. W pierwszym secie zmiażdżyli rywali
Mimo pogromu w pierwszym secie finału superpucharu Włoch, w dalszych partiach kibice doświadczyli trochę emocji. Górą jednak okazało się Itas Trentino, które do zwycięstwa poprowadził 37-letni Matej Kazijski.
Już na samym początku zawodnicy Itas Trentino pokazali swoją moc. Kompletnie zdominowali rywali od samego początku i punktowali każdą ich słabość. Zwyciężyli aż 25:11. Gracze z Monzy pozbierali się i w kolejnym secie już nie zostali zdeklasowani. Znowu jednak przewagę mieli ich rywale, którzy wygrali 25:21.
Jednak siatkarze Vero Volley Monza pokazali charakter i nie złożyli broni. Najbardziej zacięty, trzeci set skończył się grą na przewagi. Tam zachowali więcej zimnej krwi, obronili kilka meczboli, przedłużając losy meczu. Czwarta partia należała już jednak do Itas Trentino, które dominowało od samego początku i zapisało na swoim koncie niespodziewany triumf w superpucharze Włoch.
Najlepiej punktującym zawodnikiem po stronie zwycięskiej drużyny był 37-letni Matej Kazijski, który wywalczył 21 "oczek". Po raz kolejny nie zawiódł aż o 17 lat młodszy Alessandro Michieletto, który stanowił pewny punkt w ofensywie. Warto także zwrócić uwagę na dobrą postawę środkowych: Srećko Lisinaca i Marko Podrascanina.
Itas Trentino - Vero Volley Monza 3:1 (25:11, 25:21, 31:33, 25:14)
Czytaj więcej:
Koncert gry drużyny z Olsztyna!
PGE Skrę stać było tylko na jednego seta. Hit kolejki dla jastrzębian