W pierwszych kolejkach PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów delikatnie mówiąc, nie zachwyciła. Kandydaci do podium na koniec sezonu niespodziewanie przegrali w Katowicach, a także zaliczyli dwie porażki z rzędu z konkurentami do najwyższych laurów.
Mowa tutaj o Jastrzębskim Węglu i Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. W siódmej kolejce rzeszowianie wreszcie pokazali klasę, ogrywając bez straty seta Projekt Warszawa. Po gorszych spotkaniach przeciwko najlepszym zespołom w lidze mecz z Projektem może okazać się dla Resovii przełomowy. Również Sam Deroo dołożył cegiełkę do zwycięstwa drużyny, zdobywając 10 punktów w tym spotkaniu.
- Uważam, że zrobiliśmy krok do przodu, biorąc pod uwagę pracę, jaką wykonaliśmy przez ostatnie tygodnie wspólnych treningów. Naprawdę pracowaliśmy bardzo intensywnie i dużo ze sobą rozmawialiśmy. To wszystko przyniosło efekty i cieszę się, że to było widać na boisku - powiedział Sam Deroo dla portalu plusliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
- Każdy z tych trudnych meczów z wymagającymi rywalami z czołówki jest dla nas cenną lekcją, z której musimy wyciągnąć jak najwięcej wniosków na przyszłość, żeby prezentować się lepiej jako zespół. Takie zwycięstwo, jak to z Projektem, to dodatkowy bonus, ale też oczywiście materiał do analizy żeby kontynuować naszą wspólną pracę i cały czas robić postępy w grze. Cieszy mnie jednak, że progres w porównaniu do poprzednich spotkań jest widoczny i idziemy we właściwym kierunku - dodał belgijski przyjmujący.
Na spotkaniu z Projektem Warszawa trudne mecze dla Resovii się nie kończą. Teraz zespół ze stolicy Podkarpacia zmierzy się na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów, która jest podrażniona po ostatniej porażce z LUK Lublin (2:3). Deroo przyznaje, że bełchatowianie szczególnie w jednym elemencie mogą sprawić jego drużynie kłopoty.
- Skra Bełchatów na papierze ma bardzo mocny skład i przede wszystkim musimy być przygotowani na to, że to będzie inne spotkanie niż z Projektem. Warszawianie próbowali nas "poruszyć" w przyjęciu głównie flotem, natomiast ze strony Bełchatowa musimy się liczyć z bardzo mocną zagrywką z wyskoku. Ich zagrywka jest na pewno dużym atutem - powiedział Deroo.
- Dysponują w tym elemencie dużą jakością i jeśli "trafiają", to są bardzo niewygodnym rywalem dla wszystkich zespołów. Ważne w tym spotkaniu będzie to, żebyśmy byli cierpliwi i potrafili sobie poradzić z grą na wysokiej piłce, bo na pewno takich sytuacji będzie sporo. Skra mocno ryzykuje na zagrywce, więc kluczem dla nas będzie cierpliwa i mądra gra, także na wysokiej piłce - zakończył.
Mecz PGE Skry Bełchatów z Asseco Resovią Rzeszów odbędzie się 22 listopada o godzinie 20:30. Podczas spotkania rzeczywiście przekonamy się, że czy rzeszowianie zdołają zdobywać punkty na wysokiej piłce i zneutralizować zagrywkę Skry.
Czytaj także:
Setki, nie tysiące chodzą na Tauron Ligę. Kibice w Kaliszu trzymają poziom
Kibice wracają na mecze Ślepska. W Suwałkach znów jest świetna atmosfera