Jastrzębski Węgiel silny, ale niestabilny. Łukasz Wiśniewski zdiagnozował problem

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Łukasz Wiśniewski (z prawej)
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Łukasz Wiśniewski (z prawej)

- W siatkówce czasem decydują dwie piłki, a zawiercianie byli o te dwie piłki właśnie lepsze - przyznał środkowy Jastrzębskiego Węgla, Łukasz Wiśniewski po przegranym 2:3 meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie w 8. kolejce PlusLigi.

To była już trzecia porażka mistrzów Polski w tym sezonie ligowym. Ekipa Andrei Gardiniego w starciu z Jurajskimi Rycerzami dwukrotnie doprowadzała do wyrównania, ale ostatecznie w tie-breaku przegrała 13:15 i we własnej hali musiała schodzić z boiska w roli pokonanej (szczegóły TUTAJ).
 
- Porażka boli, nieważne w jakim stosunku. Nie mamy powodów do zadowolenia, bo mecz jest przegrany. Mamy za to dużo materiału do analizy. Skoro potrafimy wygrywać z drużyną z Zawiercia do 17 i do 16, to znaczy, że potrafimy grać o poziom wyżej, ale nie potrafimy utrzymać tego poziomu. Nad tym musimy pracować - stwierdził w rozmowie z PLS TV, Łukasz Wiśniewski.

Jastrzębski Węgiel miał szansę na objęcie prowadzenia w trzeciej partii, gdy osiągnął kilkupunktowe prowadzenia. Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie nie dali się złamać i odrobili stratę. To był jeden z kluczowych momentów zdaniem środkowego.

- Szkoda szczególnie trzeciego seta, w którym prowadziliśmy 13:10, a zwycięstwo nam umknęło. Gdybyśmy utrzymali poziom, to by pewnie nam to nie uciekło. Myślę jednak, że kiedy wpadniemy w rytm grania "środa-weekend" dzięki Lidze Mistrzów, liczba meczów nam pomoże, bo każde spotkanie będzie budowało naszą pewność. Na to czekam - podkreślił Wiśniewski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skąd ona ma tyle energii? Jędrzejczyk jest niczym... rakieta!

Dzięki tej wygranej zawiercianie zbliżyli się w tabeli PlusLigi do jastrzębian na zaledwie jeden punkt. Dodatkowo siatkarze trenera Igora Kolakovicia mają na koncie o jedno spotkanie rozegrane mniej.

- Liga jest na tyle wyrównana, że jeśli choć trochę się zlekceważy przeciwnika, może się to odbić czkawką. Nie robiłbym tragedii z tej porażki. Walczyliśmy, daliśmy z siebie wszystko, ale widocznie to było za mało. W siatkówce czasem decydują dwie piłki, a zawiercianie byli o te dwie piłki właśnie lepsze - zakończył mistrz Polski.

A wspominany mecz z GKS-em Katowice, Jastrzębski Węgiel rozegra na wyjeździe w sobotę 27 listopada o 17:30.

Czytaj również: Trener trafnie użył porównania do filmowego hitu

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
23.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobre słowa "Wiśni"! To dopiero będzie weryfikacja prawdziwych siatkarskich możliwości Jastrzębskiego Węgla, skoro będzie teraz PlusLiga i Liga Mistrzów oraz granie co trzy-cztery dni, które są Czytaj całość