"Gdyby nie te fale...". #VolleyWrocław uszanował punkt

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Anna Kaczmar
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Anna Kaczmar

Ileż to razy przy okazji meczów Tauron Ligi padały opinie o "falowaniu w grze"? Tego zliczyć nie jesteśmy w stanie, ale do listy dopisujemy mecz UNI Opole z #VolleyWrocław w 10. kolejce Tauron Ligi wygrany przez gospodynie w pięciu setach.

To oznacza, że siatkarki z Dolnego Śląska w czwartym z pięciu ostatnich meczów mogły dopisać sobie przynajmniej punkt do ligowej tabeli. Pierwszą partię przegrały w Opolu na przewagi do 28. Drugą - wygrały do 23. W trzeciej triumfowały 25:22, ale w kolejnej uległy 16:25. W tie-breaku doszło ponownie do walki na przewagi i tu lepsze były już rywalki - 17:15 (więcej TUTAJ).

- Mecz był oceniam jako "dobry", chociaż bardzo falował. Zarówno my, jak i dziewczyny z Opola grałyśmy nierówno. Popełniałyśmy dużo błędów, na boisku było dużo nieporozumień, ale koniec końców dziewczyny z Opola zrobiły mniej błędów - przyznała w wywiadzie dla oficjalnego kanału UNI Opole na YouTube Anna Kaczmar, rozgrywająca #VolleyWrocław.

Doświadczona zawodniczka przyznała jednak, że wraz z drużyną wykonały "plan minimum". Lecz w miarę upływu spotkania, a zwłaszcza w momencie, gry Wolejki wyszły na prowadzenie, apetyty urosły.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao

- Plan był taki, żeby wygrać. Byłyśmy przygotowane pod każdą zawodniczkę. Gdyby nie szczegóły, czyli na przykład piłki, które wpadały, a nie powinny, wynik byłby inny - przekonywała Kaczmar.

Bardzo dobre spotkanie w Stegu Arenie w Opolu rozegrała wrocławska środkowa Karolina Fedorek, która była najlepiej punktującą siatkarką w swojej ekipie. Mecz zakończyła z osiemnastoma oczkami na koncie.

- Oceniam spotkanie jako "falujące". W naszej grze było dużo nieporozumień i naszych głupich błędów. Niestety, nie wygrałyśmy tego spotkania, a po to przyjechałyśmy do Opola. Byłyśmy przygotowane na wszystko. W miarę realizowałyśmy nasze założenia, ale w sumie trzeba przyznać, że rywalki dobrze wykonały swoją pracę - powiedziała zawodniczka.

Zespół prowadzony przez Mateusza Żarczyńskiego uzbierał 11 punktów w Tauron Lidze, co na razie przekłada się na dziewiątą pozycję w tabeli. W najbliższy weekend wrocławianki czeka domowy mecz z E.Leclerc Moya Radomką Radom. Odbędzie się on w niedzielę 5 grudnia o 12:30 w Hali Orbita.

Zobacz też: Nowy rozdział Jokera Świecie. "Był to dla nas bodziec"

Źródło artykułu: