Gwiazda Cucine Lube Civitanova chce przejść do historii i rozważa odejście

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Osmany Juantorena
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Osmany Juantorena

Osmany Juantorena 12 grudnia może po raz szósty zostać klubowym mistrzem świata. Chce pomóc zespołowi pomimo kontuzji. Po sezonie rozważa opuszczenie Cucine Lube Civitanova. Jak mówi: trudno mu znaleźć motywację.

7 grudnia w brazylijskim Betim rozpoczynają się Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarzy. Ze startu w turnieju wycofała się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, w jej miejsce zaproszono Cucine Lube Civitanova. To stworzyło okazję dla Osmanego Juantoreny, który może sięgnąć po tytuł klubowego mistrza świata po raz szósty i przejść do historii.

- To jedna z rzeczy, której dotąd nikt nie był w stanie zrobić. Byłoby wspaniale - mówi w wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport.

Urodzony na Kubie naturalizowany Włoch dotąd wygrywał tytuł w latach 2009-2012 w barwach Itasu Trentino i w 2019 roku już w barwach swojego obecnego klubu.

- Zawsze fajnie jest wziąć udział w takim wydarzeniu. Nie rozumiałem, dlaczego od razu nie zostaliśmy zaproszeni, chociaż jesteśmy aktualnymi mistrzami (turniej w 2020 roku został odwołany przyp. red.). Trzeba było czekać, aż wycofa się ZAKSA. Jednak w końcu jesteśmy tutaj i jest to wyjątkowe, bo być może to dla mnie ostatni taki turniej - mówi jeden z najlepszych graczy w historii siatkówki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zaręczyny w przerwie meczu? To się nigdy nie znudzi

Przyjmujący opuścił ostatnie kilka meczów z powodu kontuzji, a do Brazylii poleciał, chociaż nie nadaje się do gry w pełnym wymiarze.

- Mój problem nie jest do końca rozwiązany i nie mogę atakować. Postaram się pomóc, jak tylko będę mógł. W zagrywce, w przyjęciu, lub choćby kibicując. Jeśli uda nam się wygrać, też będę czuł się zwycięzcą - mówi trzykrotny złoty medalista Ligi Mistrzów.

Juantorena gra w Lube od 2015 roku i obecny sezon może być jego ostatnim we Włoszech.

- Dojrzewam do pomysłu odejścia po zakończeniu sezonu. Jestem zmęczony, nie jest łatwo znaleźć motywację. Wygrałem wszystko. Mam jeszcze rok kontraktu, ale wspólnie z klubem podejmiemy decyzję. Jeśli odejdę, na pewno nie zostanę we Włoszech, bo nie zagrałbym tutaj w innym klubie niż Lube. Może trafię do Azji - do Japonii lub Chin. Zobaczymy - zdradza przyjmujący, który po tegorocznych igrzyskach olimpijskich zakończył reprezentacyjną karierę.

Cucine Lube Civitanova rozpocznie klubowe mistrzostwa świata meczem z UPCN San Juan 8 grudnia o godzinie 21:00 polskiego czasu. W grupie A rywalem włoskiej ekipy będzie jeszcze brazylijski Funvic. W grupie B rywalizować będzie Itas Trentino, Sada Cruzeiro i Sirjan Foolad.

Czytaj również:
Nikola Grbić faworytem do posady selekcjonera reprezentacji Polski. Gino Sirci nie kryje irytacji
1200 kilometrów autokarem po druga wygraną w Lidze Mistrzyń. Ukraińska misja Developresu Bella Dolina Rzeszów

Komentarze (0)