Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel znów murowanym faworytem. Rywale wracają po kwarantannie
Niepokonani dotąd w fazie grupowej Ligi Mistrzów siatkarze Jastrzębskiego Węgla w czwartek zmierzą się na wyjeździe z VfB Friedrichshafen w 3. kolejce grupy A. Rywale będą po zaledwie dwóch dniach treningów i rozruchu.
- Ciężko powiedzieć, jaki poziom gry zaprezentujemy. Nawet pomijając już kwarantannę, to ostatnie spotkanie rozegraliśmy 19 grudnia zeszłego roku. Jednocześnie wiem, że moi zawodnicy będą zmotywowani po tygodniu spędzonym w domu, a także ze względu na perspektywę gry w Lidze Mistrzów i na rywala - powiedział w klubowych mediach trener VfB Friedrichshafen Mark Lebedew.
Do tej pory ekipa z Bundesligi rozegrała dwa pięciosetowe boje i oba przegrała - najpierw u siebie z Knack Roeselare, a później na wyjeździe z Hebarem Pazardżik. Jastrzębski Węgiel obu tych przeciwników odprawił w trzech setach. Są więc podstawy ku temu, by liczyć na komplet punktów także i tym razem.
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat- Ciężko powiedzieć, czego możemy spodziewać się po naszych rywalach. Nie zapominajmy o tym, że jest to Liga Mistrzów. A mecze wyjazdowe w europejskich pucharach nie należą do łatwych. Przeloty, podróże, różne uwarunkowania. Do tego mierzymy się z rywalem ze świetną historią w tych rozgrywkach. Czeka nas trudna przeprawa i sam jestem ciekaw, jak to będzie wyglądać w czwartek na boisku. Ale powinniśmy być gotowi na walkę o zdobycie punktów w tym spotkaniu - przestrzega trener JW Andrea Gardini w rozmowie z klubową telewizją.
- COVID zostawmy na boku, bo na to nikt w całej Europie nie znalazł jeszcze skutecznego przeciwdziałania. W tych warunkach raczej martwiłbym się o formę fizyczną zawodników. Kursowanie po Europie, a następnie granie i znów trenowanie, na dłuższą metę może powodować trudności. Może byłoby lepiej, gdyby CEV rozważył formułę turniejów w bańce, gdyż sytuacja covidowa raczej będzie narastać. Z czasem może dojść do wyłączeń z gry bądź całkowitych wykluczeń z Ligi Mistrzów, a to nie będzie fair. Decydująca może okazać się nie tyle dyspozycja sportowa, tylko COVID, który zrujnuje czyjeś marzenia - uważa szkoleniowiec.
A koronawirus zatrzymał już kilka spotkań w tej edycji Ligi Mistrzów. W tej kolejce Hebar Pazardżik miał podejmować Knack Roeselare, lecz w ekipie z Belgii pojawiły się zakażenia i mecze przełożono na luty. Podobnie zresztą jak w przypadku starć Projektu Warszawa z Greenyardem Maaseik, Benfiki Lizbona z Vojvodiną Nowy Sad, Berlin Recycling Volleys z Zenitem Sankt Petersburg oraz Lokomotiw Nowosybirsk z OK Merkur Maribor. Jedynie w tym ostatnim przypadku spotkanie nie zostało przełożone, a zweryfikowane jako walkower dla siatkarzy z Rosji. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
W czwartek obok meczu z udziałem Jastrzębskiego Węgla czekają nas jeszcze starcia Ziraat Bankasi Ankara - Dynamo Moskwa, czyli grupowych rywali siatkarzy Projektu Warszawa oraz Itas Trentino - AS Cannes.
Program czwartkowych meczów Ligi Mistrzów (godziny według czasu polskiego):
17:00 Grupa B: Ziraat Bankasi Ankara - Dynamo Moskwa
20:00 Grupa A: VfB Friedrichshafen - Jastrzębski Węgiel
20:30 Grupa E: Itas Trentino - AS Cannes
Czytaj też: Piękny moment Grbicia i polskiego reprezentanta. "Jest ważną osobą w moim siatkarskim życiu"