Zła passa przerwana. Akademicy osłabieni, ale z przełamaniem

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn

W meczu otwierającym 16. kolejkę PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn pokonał 3:2 Malow Ślepsk Suwałki. Akademicy musieli sobie radzić bez trzech podstawowych graczy.

Starcie w Iławie było konfrontacją zespołów, które mają za sobą serię porażek. Na papierze faworytem zdawali się być gospodarze, jednak przystąpili do tego meczu poważnie osłabieni. Zabrakło trzech graczy z podstawowej szóstki, Jana Firleja, Mateusza Poręby i Robberta Andringi, z powodu przeziębienia. Pomimo tych problemów akademicy od stanu 10:10 odskoczyli rywalowi na 3 punkty i utrzymali przewagę do końca seta. Zakończyła go zepsuta zagrywka rywali.

Drugi set miał zdecydowanie bardziej szalony przebieg niż poprzedni. Najpierw przewagę wypracowali sobie podopieczni Andrzeaj Kowala. W pewnym momencie po serii dobrych zagrywek Bartłomieja Bołądzia było już 16:8. Wydawało się, że wynik w tej odsłonie meczu jest już przesądzony. Ale wcale tak nie było. Olsztynianie przebudzili się, a pierwszy sygnał do odrabiania strat dał Torey Defalco. Po dwóch dobrych zagrywkach Wiktora Janiszewskiego był remis 20:20. Miejscowi jednak nie wykorzystali tej ogromnej szansy na prowadzenie 2:0 w meczu.

Suwałczanie po przerwie kontynuowali swoją dobrą grę w trzecim secie. Po dobrym ataku Adriana Buchowskiego prowadzili już 11:8. Miejscowi jednak nie odpuszczali. Skuteczny był dzisiaj Karol Butryn i to po jego dobrych akcjach na tablicy wyników pojawił się remis 16:16. Obie ekipy grały teraz punkt za punkt. Dopiero w końcówce podopieczni Javiera Webera odskoczyli na dwa punkty. Ostatnia akcja należała do Toreya Defalco. Jego dobry atak zakończył partię wygraną 25:23 dla AZS-u.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

Czwarty set przebiegał na początku pod dyktando gospodarzy. Świadomość, że brakuje im tylko seta do szczęśliwego zakończenia spotkania najwyraźniej dodała im sił. Po dobrej zagrywce Toreya Defalco akademicy prowadzili już 8:2. Taki dystans utrzymywał się między zespołami mniej więcej do stanu 19:13. Miejscowi przestali kończyć ataki i zrobiło się 21:19. Po asie Cezary Sapiński był remis i emocje sięgnęły zenitu. Piłki setowe mieli goście i wykorzystali trzecią z nich. Zapunktował Bartłomiej Bołądź.

W takiej sytuacji tie-break mógł się zakończyć na korzyść każdej z drużyn. Do połowy seta ekipy grały punkt za punkt. Wtedy akademicy odskoczyli na dwa punkty, najpierw Torey Defalco skoczył atak, potem Bartłomiej Bołądź posłał piłkę w aut. I tej straty suwałczanie już nie dali rady odrobić. AZS wygrał pierwszy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca i przerwał serię kolejnych pięciu porażek.

Indykpol AZS Olsztyn - MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (25:23, 23:25, 25:23, 25:27, 15:12)

Indykpol: Jankiewicz, Butryn, Jakubiszak, Siwczyk, Defalco, Janiszewski, Gruszczyński (libero) oraz Ciunajtis, Król

Ślepsk: Tuaniga, Bołądź, Takvam, Sapiński, Klinkenberg, Buchowski, Czunkiewicz (libero) oraz Laskowski, Łukasik, Rudzewicz,  Smoliński

MVP: Karol Butryn (Indykpol AZS Olsztyn)

Czytaj także:
-> Trefl Gdańsk poległ na wyjeździe. Błysk Marcina Walińskiego
-> Lider wstrząśnięty, ale nie zmieszany. Niespodziewane emocje w hali na Podpromiu

Źródło artykułu: