Półfinał Pucharu Polski układał się bardzo długo po myśli Jastrzębskiego Węgla. Zawodnicy ze Śląska dominowali nad Asseco Resovią Rzeszów w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i pewnie wygrali dwa pierwsze sety. Zanosiło się na bezproblemowe zwycięstwo 3:0.
Zawodnicy z Podkarpacia jednak się podnieśli i po dwóch wyrównanych odsłonach doprowadzili do tie-breaka. Wszystko to dzięki temu, że w końcu znaleźli optymalne ustawienie na przyjęciu: Klemen Cebulj - Nicolas Szerszeń. W decydującej partii walka toczyła się na żyletki do stanu 12:12. Później jastrzębianie wygrali trzy kolejne akcje i awansowali do finału rozgrywek.
- Było ciężko powrócić do dobrej gry. Zmienili graczy na boisku, wywierali presję w polu serwisowym. Ciężko się gra niemal wyłącznie na wysokiej piłce. Utrzymaliśmy jednak koncentrację, mimo trudności i udało się nam awansować do finału. Teraz myślimy już tylko o nim - ocenił zawodnik JW Trevor Clevenot.
ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem
- Bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. Koncentracja była kluczem. Graliśmy bardzo agresywnie. Po zmianach w ekipie rywali było ciężko nam się zaadaptować - dodał przyjmujący.
Finał zawodnicy Jastrzębskiego Węgla rozegrają już w niedzielę, 27 lutego o 14:45. Ich przeciwnikami będą obrońcy tytułu - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Czytaj więcej:
Środowisko siatkarskie wspiera Ukrainę. "Na pohybel Putinowi"
Mistrz olimpijski skomentował decyzję FIVB. Jednoznaczna deklaracja o grze na mundialu w Rosji