Ich rywale w półfinale zanotowali imponujący powrót. "Ciężko nam się zaadaptować"

Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla zdominowali pierwsze dwa sety półfinału Pucharu Polski. Później jednak Asseco Resovia Rzeszów się podniosła i doprowadziła do tie-breaka. - Ciężko się gra niemal wyłącznie na wysokiej piłce - przyznał Trevor Clevenot.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
Trevor Clevenot WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Trevor Clevenot
Półfinał Pucharu Polski układał się bardzo długo po myśli Jastrzębskiego Węgla. Zawodnicy ze Śląska dominowali nad Asseco Resovią Rzeszów w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i pewnie wygrali dwa pierwsze sety. Zanosiło się na bezproblemowe zwycięstwo 3:0.

Zawodnicy z Podkarpacia jednak się podnieśli i po dwóch wyrównanych odsłonach doprowadzili do tie-breaka. Wszystko to dzięki temu, że w końcu znaleźli optymalne ustawienie na przyjęciu: Klemen Cebulj - Nicolas Szerszeń. W decydującej partii walka toczyła się na żyletki do stanu 12:12. Później jastrzębianie wygrali trzy kolejne akcje i awansowali do finału rozgrywek.

- Było ciężko powrócić do dobrej gry. Zmienili graczy na boisku, wywierali presję w polu serwisowym. Ciężko się gra niemal wyłącznie na wysokiej piłce. Utrzymaliśmy jednak koncentrację, mimo trudności i udało się nam awansować do finału. Teraz myślimy już tylko o nim - ocenił zawodnik JW Trevor Clevenot.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

- Bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. Koncentracja była kluczem. Graliśmy bardzo agresywnie. Po zmianach w ekipie rywali było ciężko nam się zaadaptować  - dodał przyjmujący.

Finał zawodnicy Jastrzębskiego Węgla rozegrają już w niedzielę, 27 lutego o 14:45. Ich przeciwnikami będą obrońcy tytułu - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Czytaj więcej:
Środowisko siatkarskie wspiera Ukrainę. "Na pohybel Putinowi"
Mistrz olimpijski skomentował decyzję FIVB. Jednoznaczna deklaracja o grze na mundialu w Rosji

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×