Dokonali tego, czego nie potrafili zrobić od blisko dekady. Przerwali znakomitą serię najlepszej drużyny Europy

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Enea Czarnych Radom
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Enea Czarnych Radom

Mega sensacją zakończył się zaległy mecz 15. kolejki PlusLigi. Cerrad Enea Czarni przerwali kapitalną serię 17. ligowych zwycięstw z rzędu Grupy Azoty ZAKSY, świeżo upieczonego zdobywcy Pucharu Polski. Dokonali tego pierwszy raz po powrocie do elity.

- Biorę w ciemno! - krzyknął Jakub Bednaruk w odpowiedzi na życzenie minimum punktu w wyjazdowym meczu z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Niespełna dobę później łapał się za głowę i mógł przecierać oczy ze zdumienia, ponieważ jego podopieczni, Cerrad Enea Czarni Radom, sprawili największą jak do tej pory sensację w bieżącym sezonie PlusLigi, ogrywając na wyjeździe aktualnego zwycięzcę Ligi Mistrzów, i to w czterech setach!

- Bardzo się cieszymy. Może nie to, że się nie spodziewaliśmy zwycięstwa, ale wiedzieliśmy, że gramy z bardzo mocnym przeciwnikiem, jedną z najlepszych drużyn w Europie, a może i na świecie - zaznaczył w rozmowie z klubową telewizją MVP spotkania, Paweł Rusin. - Brawo dla nas, dla chłopaków, bo zrobiliśmy kawał dobrej roboty - kontynuował przyjmujący.

Czarni popełnili 12 błędów serwisowych, przy 14 pomyłkach wicemistrzów Polski. - Byliśmy bardzo dobrze przygotowani taktycznie. Było trochę mniej ryzyka na zagrywce, co skutkowało dużą liczbą obron, i wykorzystaliśmy to bardzo dobrze - podkreślił najlepszy zawodnik spotkania.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

Od powrotu do ekstraklasy, czyli od sezonu 202013/2014, radomska drużyna nie potrafiła pokonać ZAKSY. Najbliżej tego wyczynu była oczywiście przed własną publicznością, gdy o losach meczów musiał decydować tie-break. W środę odniosła historyczne zwycięstwo, przerywając tym samym serię 17. kolejnych ligowych wygranych kędzierzynian, którzy w niedzielę zdobyli przecież Puchar Polski i byli zdecydowanym faworytem konfrontacji w Hali Azoty. Skazywani na pożarcie Czarni sprawili jednak mega sensację.

Po tym triumfie podopieczni Bednaruka awansowali na 11. miejsce w tabeli. Czasu na świętowanie nie będą jednak mieli zbyt dużo, ponieważ już w niedzielę rozegrają następny pojedynek, u siebie z Cuprum Lubin. Potem podejmą Resovię w zaległym spotkaniu 16. kolejki, by później zmierzyć się, także we własnej hali, z LUK Lublin.- Wiemy, jaki okres nas czeka, mecz co dwa-trzy dni, więc będzie ciężko, ale myślę, że to zwycięstwo doda nam skrzydeł - stwierdził Rusin, zdobywca 20 punktów przeciwko ZAKSIE.

Czytaj także:
>> Bolesna porażka. PGE Skra Bełchatów zmarnowała szansę
>> Sensacja w Pluslidze! Pierwsza w sezonie porażka Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Źródło artykułu: