Klub z Ukrainy dołączy do PlusLigi? Sprawa wciąż pozostaje otwarta

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Barkomu Każany Lwów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Barkomu Każany Lwów

Sport w ostatnim czasie jest w cieniu wydarzeń, które toczą się na Ukrainie. Tamtejszy Barkom Każany Lwów miał dołączyć w przyszłym sezonie do PlusLigi. Sprawa mimo aktualnej sytuacji wciąż pozostaje otwarta.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2022/2023 PlusLiga miała powiększyć się o klub z zagranicy, a także o jeden zespół z naszego kraju. Na występy w polskiej lidze chętny był ukraiński Barkom Każany Lwów. Polska Liga Siatkówki pozostaje otwarta na współpracę, jeżeli wszystkie kwestie zostaną uregulowane.

Wszystko zmieniło się, odkąd Rosja postanowiła zaatakować Ukrainę. Federacja zawiesiła rozgrywki siatkarskie, a klub, który miał niebawem występować w polskiej lidze momentalnie przestał istnieć.

- Rozwiązaliśmy kontrakty, zawodnicy nie trenują, umowy sponsorskie przestały obowiązywać - słyszymy w klubie. - Życie we Lwowie zostało zatrzymane. Teraz każdy z nas robi wszystko i koncentruje się w stu procentach na tym, aby zatrzymać najeźdźcę, który morduje cywilów, bezbronne i niewinne dzieci... - mówili na temat obecnej sytuacji w Ukrainie pracownicy zespołu w artykule dla WP SportoweFakty (więcej szczegółów TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

Sytuacja dołączenia ukraińskiego zespołu do naszej ligi mocno się skomplikowała, ale wciąż pozostaje otwarta. Jednak aktualnie ta sprawa schodzi na boczny tor w obliczu tragedii, która dzieje się w Ukrainie.

Sport w Polsce jednak funkcjonuje i potrzebne są decyzje, żeby poznać kształt rozgrywek na przyszły sezon. W przypadku braku zmiany liczby drużyn w PlusLidze ostatni zespół spadnie z ligi.

- W najbliższych dniach spotka się Rada Nadzorcza, a później prezesi wszystkich klubów. Decyzja będzie wspólna co do kształtu ligi w następnych sezonach – powiedział cytowany przez stronę TVPSPORT.PL Kamil Składowski, rzecznik PLS.

Przeczytaj także:
Nie pozwolili Polkom na grę z opaskami w barwach Ukrainy. "Powiedzieli, żeby nie obnosić się z takimi symbolami"
To Polska zabierze Rosji wielką imprezę sportową? "Potrzeba minimum 100 mln zł"