Po ostatnim sezonie Błażej Krzyształowicz postanowił pożegnać się z łódzką drużyną, z którą wywalczył w sumie trzy medale mistrzostw Polski i kilka innych trofeów. Zdecydował się na podpisanie kontraktu z Lokomotiwem Kaliningrad. Prowadził tam jednak nie pierwszy zespół, w którym (nadal) gra Malwina Smarzek, ale drugi.
Jak doniósł kilka dni temu Lokomotiw, polski szkoleniowiec nie będzie dłużej pełnił tej funkcji. Nie jest to pierwszy przypadek w ostatnich tygodniach, kiedy obcokrajowiec rozstaje się z rosyjskim zespołem. Po agresji Rosji na Ukrainę to zrozumiała decyzja.
Z Lokomotiwu Kaliningrad ma odejść też sama Smarzek. Na razie, formalnie, nadal jest zawodniczką klubu. Od dwóch tygodni stara się o rozwiązanie kontraktu.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w Grecji na dłużej niż kilka miesięcy? "Sprawa cały czas jest otwarta"
Pożegnanie Krzyształowicza z Lokomotiwem nie oznacza, że nie będzie miał pracy. Jak udało nam się potwierdzić w kilku źródłach, ma objąć schedę po Riccardo Marchesim, który rozstał się z E.Leclerc Moya Radomka Radom.
Włoch w ekipie z województwa mazowieckiego pracował od 2019 roku. Zbudowany skład na sezon 2021/22 miał walczyć o medale i oczywiście nadal nie jest to wykluczone. Jednak przed ostatnim meczem fazy zasadniczej Radomka zajmuje dopiero szóste miejsce, w najlepszym wypadku zajmie piątą pozycję.
Władze Radomki postanowiły rozstać się z Marchesim. W komunikacie poinformowano, że była to decyzja zarządu. Przed zespołem ostatni mecz sezonu zasadniczego z #VolleyWrocław (poniedziałek, godz. 20:30), a w kolejny weekend Radomka zagra w półfinale Pucharu Polski w Nysie.
Czytaj też:
Tylko kataklizm może odebrać drużynie Bartosza Bednorza zwycięstwo fazy zasadniczej
Oto dwaj faworyci do przejęcia siatkarskich MŚ. Co z Polską?