Mistrz Polski - Jastrzębski Węgiel odrobi w środę spotkanie 16. kolejki PlusLigi, w którym gościć będzie Projekt Warszawę. Gospodarze w ostatnim czasie zachwycają swoją postawą, a szczególnie w Lidze Mistrzów. Jastrzębianie po wyeliminowaniu Cucine Lube Civitanova zameldowali się w półfinale rozgrywek. Na fazie grupowej rywalizację z najlepszymi zakończyli przyjezdni, którzy w ostatnim czasie złapali dołek, przez co zawodzą w lidze.
Wydawało się, że po porażce w finale Pucharu Polski z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i zwycięstwie dopiero po tie-breaku z GKS-em Katowice mistrz kraju w rywalizacji z Cucine Lube Civitanovą nie będzie miał większych szans. Nic bardziej mylnego, jastrzębianie pokonali giganta na ich własnym terenie 3:0, a swoją wyższość potwierdzili w domowym starciu. Siatkarze z Jastrzębia przegrywali już 0:2 i wydawało się, że kwestie awansu do kolejnej fazy wyłoni złoty set. Wicelider PlusLigi obudził się jednak w najważniejszym momencie i odwrócił losy spotkania, ostatecznie zwyciężając 3:2.
Teraz mistrz Polski stanie przed szansą doścignięcia kędzierzynian w tabeli fazy zasadniczej. Rywale stracili punkt w starciu z Asseco Resovią Rzeszów, które zakończyło się zwycięstwem podopiecznych Gheorghe Cretu dopiero po tie-breaku. Kluczowym starciem będzie jednak bezpośredni pojedynek półfinalistów Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci
Zespół z Warszawy w ostatnim czasie jest w dołku, a do tego z uwagi na udostępnienie głównej hali uchodźcom swoje mecze rozgrywa na rezerwowym parkiecie. Trener Andrea Anastasi ma już do dyspozycji wszystkich podstawowych zawodników, a także zakontraktowanego przed ostatnim spotkaniem z GKS-em Katowice Artura Szalpuka.
Ciekawie zapowiada się końcówka fazy zasadniczej, bowiem pięć drużyn wciąż ma szanse na awans do fazy play-off, a zostały już tylko cztery miejsca wolne. Warszawianie w przypadku braku zdobycia punktów w Jastrzębiu skomplikują sobie sprawę występu w ćwierćfinale, o ile ich potknięcie wykorzysta Trefl Gdańsk. Aktualnie dziewiąty zespół PlusLigi ma jeszcze do odrobienia dwa spotkania.
Na parkiecie mistrza Polski powinniśmy zobaczyć walkę każdej ze stron, bo obie wiedzą o co grają. Przyjezdnym może być jednak trudno wyjechać z punktami, ale nie będzie to niemożliwe, co pokazało starcie w zeszłym roku, kiedy to Projekt zwyciężył w Jastrzębiu po tie-breaku.
W środę poznamy również kolejne rozstrzygnięcia w europejskich pucharach. W finale Pucharu CEV pogromca PGE Skry Bełchatów - Tours VB podejmie Vero Volley Monzę. W pierwszym spotkaniu obu drużyn zespół z Włoch bez większych problemów pokonał Francuzów bez straty seta.
Kropkę nad "i" w walce o Puchar Challenge kobiet zamierza postawić Savino Del Bene Scandicci, które po pokonaniu na wyjeździe Sanaya Libby's La Laguna powalczy o trofeum na własnym boisku. Zespół z Włoch wygrał pierwszy pojedynek 3:0 i w rewanżu przed swoimi kibicami powinien dopełnić formalności.
Środa w PlusLidze:
17:30, Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa (transmisja w Polsacie Sport)
Finał Pucharu CEV (rewanż):
20:00, Tours VB - Vero Volley Monza
Finał Pucharu Challenge kobiet (rewanż):
20:30, Savino Del Bene Scandicci - Sanaya Libby's La Laguna
Przeczytaj także:
Polak pomógł w zdobyciu europejskiego pucharu
"Mieliśmy najlepszego trenera na świecie". Legenda zrezygnowała z pracy