GKS Katowice walczył, ale punktów nie zdobył. Bełchatowianie pokazali charakter

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

GKS Katowice rozpoczął starcie z PGE Skrą Bełchatów od wygranej na inauguracje. W kolejnych setach przyjezdni pokazali charakter i ostatecznie zwyciężyli 3:1. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został rozgrywający bełchatowian, Grzegorz Łomacz.

Do Katowic w roli faworyta przyjechała PGE Skra Bełchatów, która zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli PlusLigi i ma tylko teoretyczne szanse na drugą lokatę. Miejscowy GKS walczy o historyczny awans do fazy play-off i musi uważać na goniący czołówkę Trefl Gdańsk.

Gospodarze już na początku spotkania zbudowali trzypunktową przewagę, którą powiększył Gonzalo Quiroga wykorzystując przechodzącą piłkę (12:8). Przyjezdni gonili i udało im się złapać kontakt, ale momentalnie katowiczanie ponownie odskoczyli (19:16). Siatkarzy z Bełchatowa nie było już stać na kolejny zryw, przez co gospodarze zwyciężyli na inauguracje po dotknięciu siatki przez Aleksandara Atanasijevicia.

Niezadowoleni z przebiegu premierowej odsłony goście rozpoczęli kolejną partię od mocnego uderzenia (4:1). Gdy miejscowi złapali kontakt, serią punktową popisali się bełchatowianie (9:4). Gospodarze nie błyszczeli w ataku, jednak o wielkiej skuteczności w przypadku PGE Skry również nie możemy mówić. Dalsza część seta toczyła się wyrównanie, dzięki czemu przyjezdni dowieźli zdobytą wcześniej przewagę i po ataku Milada Ebadipoura doprowadzili do remisu w meczu.

W podobnym momencie co poprzednio podopieczni Slobodana Kovaca odskoczyli (11:6). Ponownie okazało się to kluczem do zwycięstwa, bowiem miejscowi nie byli w stanie odrobić straty. Irański przyjmujący wcześniej doprowadził do remisu w meczu, a teraz wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Gospodarze, którzy po zwycięstwie na inauguracje spuścili z tonu chcieli jeszcze powalczyć o punkty, których potrzebują, by po raz pierwszy w historii awansować do fazy play-off PlusLigi. Po wyrównanym początku na cztery punkty odskoczyli przyjezdni, korzystając z błędów katowiczan (17:13). Miejscowi nie odpuszczali i złapali jeszcze kontakt z rywalami, ale na niewiele się to zdało. Seria punktowa siatkarzy z Bełchatowa praktycznie zagwarantowała im triumf (23:18). Kropkę nad "i" asem serwisowym postawił Dick Kooy.

Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został Grzegorz Łomacz. Rozgrywający PGE Skry świetnie obsługiwał swoich kolegów, dzięki czemu aż czterech z nich zakończyło mecz z ponad dziesięcioma punktami na koncie. Blisko dwucyfrówki był również Milad Ebadipour, który ostatecznie zdobył dziewięć "oczek".

ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci

GKS Katowice - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:21, 19:25, 21:25, 19:25)

GKS: Kania, Jarosz, Quiroga, Hain, Ma'a, Szymański, Mariański (libero) oraz Lewandowski, Drzazga, Nowosielski, Domagała, Rousseaux, Ogórek (libero)

PGE Skra: Bieniek, Atanasijević, Kooy, Kłos, Łomacz, Ebadipour, Piechocki (libero) oraz Sawicki, Schulz, Mitić

MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 65 26 22 4 72:22
2 Jastrzębski Węgiel 65 26 22 4 70:25
3 PGE GiEK Skra Bełchatów 60 26 21 5 72:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 47 26 17 9 56:45
5 Asseco Resovia Rzeszów 45 26 14 12 55:44
6 Indykpol AZS Olsztyn 41 26 14 12 51:45
7 Trefl Gdańsk 36 26 12 14 48:49
8 GKS Katowice 36 26 12 14 49:54
9 PGE Projekt Warszawa 36 26 12 14 47:55
10 KGHM Cuprum Lubin 26 26 8 18 42:63
11 Bogdanka LUK Lublin 24 26 8 18 36:62
12 Ślepsk Malow Suwałki 24 26 7 19 34:63
13 Enea Czarni Radom 21 26 7 19 29:65
14 PSG Stal Nysa 20 26 6 20 34:66

Przeczytaj także:
GKS Katowice kompletuje zespół na kolejny sezon. Kapitan zostaje na pokładzie
"Mój czas dobiegł końca". Gwiazda siatkówki odchodzi z reprezentacji Polski

Źródło artykułu: