Pierwszy finalista Plusligi znany. Nie było emocji

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

Jastrzębski Węgiel nie wypuścił szansy na awans z rąk. Wciąż aktualni mistrzowie Polski pokonali PGE Skrę Bełchatów w trzech setach i zagrają w o złoty medal. Zespołowi Slobodana Kovaca pozostanie rywalizacja o brąz.

W pierwszym spotkaniu Jastrzębski Węgiel wywalczył cenne zwycięstwo w trzech setach, zbliżając się tym samym do awansu do finału Plusligi. Na tym etapie rozgrywek rywalizacja toczy się do dwóch wygranych. Tym samym PGE Skra musiała we wtorkowy wieczór odprawić rywali, żeby pozostać w grze.

Początek spotkania był obiecujący dla gospodarzy. Tempo od razu było bardzo szybkie, a obie ekipy wymieniały się solidnymi ciosami. Od stanu 9:9 cztery kolejne punkty zdobyli jastrzębianie. Duży udział w zbudowaniu ten przewagi miał Benjamin Toniutti, który stał wówczas w polu zagrywki.

Bełchatowianie nie potrafili odgryźć się zagrywką, słabsi byli też w bloku. Aleksandar Atanasijević robił co mógł na prawym skrzydle, mimo że przeciwnicy świetnie się ustawiali na siatce. Jastrzębski Węgiel pewnie wygrał premierową odsłonę do 18.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!

Po zmianie stron rywalizacja nieco się wyrównała. PGE Skra poprawiła się na tyle, by nie oddawać już tak łatwo jastrzębianom punktów. Świetnie dysponowany Tomasz Fornal był jednak bezlitosny dla kolegów po drugiej stronie siatki. Tak dużej przewagi jego drużynie nie udało się wypracować, jak w pierwszej partii. Pierwsze skrzypce grali i tak cały czas goście.

Zrobiło się gorąco, ekipa Slobodana Kovaca zdawała się w końcu złapać wiatr w żagle, ale pierwszej okazji na skończenie seta nie zmarnował Fornal. Jastrzębski Węgiel podwyższył prowadzenie na 2:0.

Wydawało się, że bełchatowianie zdołają jeszcze powalczyć. Scenariusz był jednak podobny do tego, który kibice na trybunach i przed telewizorami, oglądali już w pierwszej odsłonie. Znak do budowania przewagi swoim potężnym atakiem dał Jan Hadrava, a później cały zespół gości poszedł już za ciosem. Gospodarze już się nie podnieśli.

Tym samym Jastrzębski Węgiel zagra o złoto, a PGE Skrze pozostanie rywalizacja o brązowy medal. Przeciwników wyłonić będzie musiało decydujące starcie półfinałowe między Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Aluronem CMC Wartą Zawiercie.

PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 22:25, 19:25)

Skra: Kłos, Kooy, Ebadipour, Łomacz, Atanasijević, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Sawicki, Schulz

JW: Hadrava, Toniutti, Wiśniewski, Gładyr, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti

Czytaj też:
Fabian Drzyzga ujawnił, dlaczego nie dostał powołania
Kolejny tie-break w rywalizacji o 11. miejsce w PlusLidze

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
27.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Jastrzębski