Poznaliśmy finał PlusLigi

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Ani przegrany pierwszy mecz, ani nieudany początek trzeciego spotkania nie wyprowadziły z równowagi Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Po pokonaniu 3:1 Aluronu CMC Warty Zawiercie to ona znów zagra z Jastrzębskim Węglem w finale mistrzostw Polski.

Walka o finał PlusLigi wróciła do Kędzierzyna-Koźla. Pierwszy mecz na terenie wicemistrza Polski zakończył się zwycięstwem Warty 3:1. ZAKSA znalazła się w półfinale nad przepaścią, znad której uciekła w rewanżu w Zawierciu. Rozdrażniony wcześniejszym niepowodzeniem faworyt wygrał na wyjeździe 3:0. W sobotę musiało już nastąpić rozstrzygnięcie serii i wyłonienie przeciwnika dla Jastrzębskiego Węgla w "grze o złoto".

Warta przypomniała w pierwszym secie, że w Kędzierzynie-Koźlu czuje się dobrze. Jej wygrana 25:19 podgrzała i tak wysoką temperaturę trzeciego meczu. Zawiercianie wcześnie zdobyli prowadzenie 4:1, kiedy w polu serwisowym znajdował się Miłosz Zniszczoł. Od tego momentu powiększali przewagę i nie byli pod dużą presją ZAKSY. Trener kędzierzynian urządził sobie przegląd kadr, żeby sprawdzić, na kogo może liczyć w dalszej części popołudnia.

Warta rozpoczęła drugiego seta od prowadzenia 5:2, ale ZAKSA tym razem już nie zamierzała odpuszczać ani centymetra boiska. Po kilku minutach zrobiło się 5:5 dzięki blokom na nieostrożnym Dawidzie Konarskim. Rozpoczęła się walka punkt za punkt. ZAKSIE pomogło wprowadzenie Krzysztofa Rejny oraz Wojciecha Żalińskiego. Akcje tego duetu pozwoliły odjechać i odnieść zwycięstwo 25:21. Zmiennicy gospodarzy robili różnicę.

Zmienił się układ sił na boisku. Od połowy drugiego seta rządziła ZAKSA, co przełożyło się na trzecią rundę. Kędzierzynianie uciekli od stanu 3:3 na 9:6. Żaliński, a także Kamil Semeniuk zdobyli przewagę na skrzydłach i stanowili wsparcie dla Łukasza Kaczmarka. Semeniuk po raz drugi w jednym tygodniu był najgroźniejszym siatkarzem dla zawiercian.

Kędzierzynianie byli na fali i otworzyli czwartego seta prowadzeniem 4:0. Po stronie gości mnożyły się nieporozumienia, a Krzysztof Rejno przypomniał o mocy swojego serwisu. ZAKSA nie dała się już wybić z uderzenia coraz mocniej zrezygnowanym przeciwnikom i potwierdziła wyższość przekonującym 25:13.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (19:25, 25:21, 25:19, 25:13)

Wynik rywalizacji: 2:1. Awans: ZAKSA

ZAKSA: Janusz, Śliwka, Semeniuk, Huber, Smith, Kaczmarek, Shoji (libero) oraz Rejno, Kluth, Żaliński

Warta: Tavares, Conte, Kovacević, Niemiec, Zniszczoł, Konarski, Żurek (libero) oraz Malinowski, Depowski, Orczyk, Rajsner, Szalacha

MVP: Kamil Semeniuk (ZAKSA)

Czytaj także: Fabian Drzyzga ujawnił, dlaczego nie dostał powołania
Czytaj także: Kolejny tie-break w rywalizacji o 11. miejsce w PlusLidze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ogromna zadyma! W ruch poszły pięści

Komentarze (2)
avatar
Husarzyk
30.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W finale ZAKSA z Jastrzębskim znów liczę na same wygrane oraz dominację Zakasiaków. Po mistrzostwo Polski, ZAKSA 
avatar
Husarzyk
30.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo ZAKSA Kędzierzyn-Koźle