Dla 26-latki ostatnie tygodnie były wyjątkowo trudne. Po ataku Rosji na Ukrainę kibice domagali się od zawodniczki potępienia rosyjskiej inwazji i rozwiązania kontraktu z Lokomotiwem Kaliningrad. Po wielu perturbacjach, Polka ostatecznie opuściła Rosję i podpisała umowę z Developresem Bella Dolina Rzeszów. Do działań wojennych jednak się nie odniosła. Część fanów nie wybaczyła tego siatkarce, na meczu w Łodzi zawodniczkę powitał skandaliczny transparent.
"Smarzek, wracaj do Rosji" - napisali kibice ŁKS-u Commercecon Łódź. W nazwisku zawodniczki wyszczególnili przy tym… literę "Z". Atakująca na parkiecie pojawiła się na krótko, zdobyła dwa punkty, akcja kibiców bardzo ją jednak zabolała. W pierwszym meczu o złoto, przegranym przez rzeszowianki 2:3, Malwina Smarzek już nie wystąpiła.
Malwina Smarzek, która w ostatnich kilku sezonach była motorem napędowym reprezentacji Polski, nie znalazła się również w kadrze na Ligę Narodów Kobiet. To największe zaskoczeniem, po opublikowaniu listy powołań przez Stefano Lavariniego. Na pozycji atakujących znalazły się Karolina Drużkowska, Weronika Sobiczewska i Magdalena Stysiak. Do swojej absencji 26-latka odniosła się w rozmowie z TVP Sport.
- Nie ma żadnej afery czy konfliktu. Poprosiłam trenera o przerwę. Mam problemy zdrowotne, które uniemożliwiają mi na ten moment udział w tak trudnym i wyczerpującym turnieju jak VNL. Nieobecność to bardziej moja decyzja. Jestem do dyspozycji Stefano Lavariniego po Lidze Narodów i zobaczymy, czy mnie powoła, czy nie. Ja będę gotowa - powiedziała atakująca reprezentacji Polski siatkarek.
Czytaj także:
Jedna z najbardziej utytułowanych polskich siatkarek kończy karierę
Legenda reprezentacji Polski ostro o Jacku Nawrockim. "Pracował kupę czasu, a nie mamy żadnych fundamentów"
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, co wymyśliła Anita Włodarczyk. Ma specyficzne poczucie humoru
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)